Ogłoszenie

Gra na forum trwa!

#501 2018-10-02 10:58

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Pierwsze zdenerwowanie nowymi ludźmi uległo zaskoczeniu. Coś się musiało wydarzyć, skoro nikogo nie było na straży. W najgorszym wypadku mogą wpaść w zasadzkę.

Spojrzał na Erwina
- może na początek podzielmy grupę na dwie i obejdźmy dworek z dwóch stron? mam nadzieję że nikt nas nie obserwuje - nie znał się na podchodach i dowodzeniu i liczył że zaraz odciąży go od tej konieczności.

Offline

 

#502 2018-10-06 01:00

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin kiwnął głową na zgodę Ludwigowi.
- Ja z prawej Ty z lewej obchodzimy. Jak coś nie atakujcie tylko spotykamy się i ustalamy co dalej.- Zaproponował Erwin i wziął połowę ludzi i ruszył bardzo ostrożnie obchodzić dworek.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#503 2018-10-06 22:28

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Obejście dworku nie trwało długo. Niestety z każdej strony znać było ślady obecności, ale nigdzie żywego człowieka. Po prawdzie, martwego także. Obie grupy spotkały się po drugiej stronie nie wiedząc wiele więcej niż kilka chwil wcześniej. Ciemne otwory okien i drzwi zdawały się emanować złowrogą energią. Obiecując bolesny zgon, gdy tylko się zbliżą.

Offline

 

#504 2018-10-07 01:28

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin patrzył na dworek z niesmakiem.
- Coś mi się nie podoba tu.- Zastanawiał się na głos szlachcic.
- Czuję podstęp i kłopoty, które wynikną z tego.- Dodał kręcąc głową. Mimo to westchnął i ruszył ostrożnie ku dworkowi każąc reszcie go osłaniać.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#505 2018-10-09 16:01

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

O krok od wyjścia na otwarta przestzreń zastanwoił się, jak jego kamraci mieliby go osłonić przed podstępnym strzałem z kuszy. Ale było za późno na wahania. Pierwszy kto i wciąż oddychał. Kolejny. I jeszcze jeden. Był już na tyle blisko, że mógł stwierdzić, że ognisko palono najdalej kilka godzin temu.

Ostrożnie wszedł po trzech schodkach do drzwi. Nasłuchiwał chwilę, ale ze środka nie doszedł żaden dźwięk. Spokojnie jak w kostnicy. Zajrzał. Półmrok sieni nie ukrywał nikogo czyhającego na życie i cześć Erwina. Ktoś nawet wymiótł nawiane liście. I wciąż cisza.

Offline

 

#506 2018-10-10 23:31

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin stanął i rozglądał się.
~ Ktoś tu chyba zrobił sobie gniazdko, bo po co sprzątał?~ Zastanawiał się szlachcic po czym wyszed przed dworek i machnął ręką na kompanów.

- Chyba na dłużej ktoś planuje tu zostać. teraz trzeba się na tego ktosia zasadzić.- Zaproponował Erwin i zaczął zastanawiać się jak tego dokonać. Patrzył po okolicy by znaleźć dobre miejsce do obserwacji i zasadzki.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#507 2018-10-27 16:08

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwig zaczął się zastanawiać. To mogło być miejsce gdzie stacjonuje jakaś najemna grupa, która robi napady. Nic innego nie przychodziło mu do głowy.

W końcu ruszył drogą w kierunku wejścia aby dołączyć do Erwina. Czuł, że nogi ma jak z waty i wiedział że nie ma aż takiej gibkości aby szybko spostrzec zagrożenie i ewentualnie.. no właśnie?!.. ewentualnie co zrobić? rzucić się na glebę i udawać trupa?

Przejście na otwartej przestrzeni trwało wieki, dotarł jednak do wejścia i na koniec spokojniej wypuścił powietrze.

Offline

 

#508 2018-10-31 23:23

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwog zagłębił się w półmrok. Przesunął dłonią po ścianie, była w miarę sucha. Wilgoć szła przez okna, dach musiał trzymać mimo wielu lat. A przynajmniej ni ebyło plam na stropie. Krok za krokiem zagłębiał się. Wszedł do centralnej sali. Stąd można było dostać się do każdego pomieszczenia w dworku. Schody co prawda nie zachęcały do zwiedzania piętra, ale były. Do jego nozdrzy doszedł odór śmierci.Na środku sali ktoś leżął. Tak jakby wybiegł z komnaty, z której wchodziło się do piwnic.

Wokoło ciała rozlana była kałuża krwi. Teraz już zaschniętej. Doświadczenia wojenne podpowiadały, że było coś nie tak. Powinno być trochę much. Leżący był mężczyzną, nie wiadomo czy starym czymodym, twarz była zbryzgana krwią. Kurtka na plecach była rozerwana na strzępy. Coś go dopadło i wyrwało wnętrzności rozrywając żebra niczym patyczki. Przy pasie trupa Ludwig wypatrzył pochwę, pustą.

Offline

 

#509 2018-11-04 17:14

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Krew w jednej chwili odpłynęła z jego twarzy. Dodatkowo skamieniał i tylko ruch gałek ocznych wskazywał, że nie jest posągiem. Ktoś w półmroku mógł go co prawda przeoczyć, jednak to nie był ktoś. Rana, którą ujrzał na plecach wskazywała bardziej na 'coś'. A jeśli już 'coś' zabiło jeden raz, zapewne jest gotowe zabić jeszcze raz.

Spróbował się uspokoić, ale nadal stał nieruchomo jak monument. Spojrzał czy od strony ciemnej piwnicy było więcej śladów. Na tą chwilę jedyną bezpieczną stroną wydawały się jego plecy. Nie odwracał się, tylko czekał jak Erwin do niego dołączy.

Offline

 

#510 2018-11-05 22:13

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin wydawał polecenia szukając dobrych kryjówek. Po jakimś czasie zauważył brak przyjaciela. Zaniepokojony ruszył do dworku cicho nawołując.
Znalazł go. Stał w głównej sali a niedaleko leżały zwłoki jakiegoś mężczyzny z ranami na plecach nie dające wątpliwości, że coś nieludzkiego musiało go dopaść.
- Jak myślisz. Co to mogło być?- Zapytał szlachcic i z mieczem w dłoni podszedł do trupa. Przewrócił go na plecy by zobaczyć twarz. Może go skądś zna? No i bacznie obserwował otoczenie a szczególnie drogę skąd nadeszła śmierć dla człowieka.

- Musimy chyba sprawdzić co tam jest.- Zaproponował niezbyt pewnie Erwin.
- Chłopaki popilnują naszych pleców a jak coś dadzą nam znać, że ktoś nadciąga. Lepiej teraz sprawdzić niż później mieć coś na swoich plecach.-


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#511 2018-11-06 00:17

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Gdy zazgrzytał kamyk pod obcasem Erwina, szlachcic zamarł oczekując ataku. Po chwili ruszył dalej. Miał wrażanie, że go ktoś obserwuje. Ostrożnie przyklękł przy trupie i nie puszczając miecza z dłoni, drugą ręką złapał go za ramie i odwrócił.
Wykrzywiona spazmem bólu twarz była obca. Otwarte oczy trupa wpatrywały się w coś nad ramieniem rycerza. Erwin poczuł jak włosy na karku stają mu dęba. Wiedział, że to paranoja, ale szybko spojrzał przez ramię. To był błąd.

Ludwig z odległości kilku metrów obserwował uważnie Erwina, nagle zobaczy jak ten gwałtownie zerka przez ramię i nagle zaczyna padać. O posadzkę brzęknął czubek jego miecza.

Erwin ratując się, w ostatniej chwili zdołał się podeprzeć dłonią. Wprost w zaschniętą kałużę krwi.
Pokryta rozbryzgami zaschniętej juchy posadzka była śliska. I nie aż tak zaschnięta jak się wydawało.

Obaj spojrzeli po sobie, Erwin wstał. Krok za krokiem zbliżali się do wejścia do piwnicy. Dopiero po paru krokach zorientował się, że idzie sam. Stał na przeciw wejścia prowadzącego w mrok. Jakoś nie miał ochoty stracić z oczy czającej się tam ciemności. Odruchowo zszedł na bok i dopiero spojrzał na kompana.
Ludwig stał blady jak ściana.

Mag czuł się jakby zaglądał do kloaki, wiatr poruszał jego włosami i szatami. Dopiero po chwili zorientował się, że nie był to zwykły wiatr. A wrażanie wiatru było tylko ułudą. Pod podrażnioną skórą coś się kłębiło, szukało wyjścia. Wystarczyło lekko nacisnąć paznokciem by ją przerwać i wypuścić to na zewnątrz. Coś dudniło, dopiero po chwili zorientował się, że to jego serce. Swędzenie skóry znikało, ale smród Dhar pozostał.

Offline

 

#512 2018-11-08 22:38

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Przyjście Erwina dodało mu pewności siebie. Podeszli razem do wejścia i wtedy poczuł jak gorące powietrze przeszyło go na wylot. Przez chwilę nie wiedział co się dzieje, ale jego ciało zareagowało bezwarunkowo, niczym ręka która ucieka przed dotykiem rozgrzanego pręta.

Co jest? Gdzie ja jestem do cholery? A może to sen Potok myśli, sprawił jakby przechodził jakiś restart, z każdym kolejnym pytaniem, kolejny bodziec znajdował swój wzorzec, niczym wróżbita który sumiennie krok po kroku odkrywa karty i próbuje rozpoznać układ. Jego pamięć połączyła się z pamięcią trwałą, jego myśli ułożyły się w uporządkowaną strukturę a elementy układki ułożyły się w jedną całość.... dhaaaarrrr - usłyszał krzyk w swojej głowie. Wiedział kiedy i jak surową energię eteru wyzwolić, wiedział że zaczerpnięcie energii chaosu to nie jest problem. Przypomniał mu się tylko jeden przypadek kiedy był świadkiem wywołania takiej mocy, było ta niewielka emanacja jego nauczyciela i stanowiła lekcję, czego nigdy nie wolno mu czynić.

Poczuł fizycznie jak mu się robi niedobrze, ktoś użył dhar i znajdował się niedaleko. Potęga surowej magii była groźna i w tym momencie bezpośrednio mu zagrażała. Innym był przypadek łotrów, z którymi zawsze mogli mu pomóc towarzysze, ale tutaj to on powinien próbować ich ochronić. Wydawało się, że trwa to całą wieczność, ale wrócił do rzeczywistości i dostrzegł że przygląda mu się Erwin.

- co jest? - rzucił szeptem do Erwina - no tak, przecież on nawet nie wie co nas czeka na dole - pomyślał.

Offline

 

#513 2018-11-15 23:08

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin patrzył ze zdziwieniem na przyjaciela.
- To Ty mi powiedz co jest. Ja tam nic nie widzę a Ty wyglądasz jak w Middenheim podczas szturmu.- Odpowiedział pytaniem do kompana.
- To co idziemy czy wycofujemy się?


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#514 2018-11-17 11:28

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Już miał odpowiedzieć wycofajmy się, potrzebujemy wsparcia.. ot.. ludzka rzecz i instynkt by uciec przez niewiadomym.. Ale w tym krótkim momencie nagle zrozumiał że z jego ciałem jest coś nie tak, wydawało się kompletnie obce. Wysyłało inne sygnały, a właściwie nie wysyłało ich wcale. Kiedy jego fizyczna psychika domagała się spontanicznych reakcji, jego wewnętrznego ego milczało. Tylko czy milczało?

Kiedy skupiony był na szukaniu bezpiecznego wyjścia z sytuacji coś przeoczył. Teraz kiedy wracało skupienie umysłu zaczynał odczuwać co się dzieje. - bach, bach - niczym tętno i bicie serca jakaś emanacja falowała w jego powłoce.

Onieśmielił się. W jego ciele panowała idealna harmonia a poszczególne wiatry magii przepływały przez jego ciało. Było coś jeszcze, jego alter ego było gotowe. Gotowe na konfrontację z czymś co było dole. Czy to jego przeszłość? A może był tylko niewielkim prochem w odwiecznym pojedynku między porządkiem a chaosem?

Poddał się uczuciu. Poczuł że jego strach skurczył się do niewielkich rozmiarów i stał się mało istotny. Jego ciało niczym woda czekało na konfrontacje z ogniem. Nieważne jak silny był ogień, nie miało to żadnego znaczenia, przeznaczeniem wody jest spotkanie z ogniem, niczym taniec dwóch stałych partnerów.

Wydawało mu się, ze nie wypowie słowa ale z jego ust popłynęła magia
- Na dole czeka na nas czarnoksięska moc, świadomie lub nieświadomie wywoływana. Ktoś z niej korzysta i musimy dowiedzieć się kto

Offline

 

#515 2018-11-26 21:36

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwinowi nie podobało się to co usłyszał. Widział podczas oblężenia Middenheim wystarczająco plugawej magii by wiedzieć co może się stać po konfrontacji z takową.
- Zostawmy dwóch na czatach a resztę weźmy ze sobą na dół.- Zaproponował i udał się po najemników. Wybrał na czaty najlepszych obserwatorów, którzy nie mają w zwyczaju kombinować i można wierzyć, że ich poinformują zawczasu przed zbliżającym się przeciwnikiem czy nieproszonym gościem.
- Możemy iść Ludwigu.- Zwrócił się do przyjaciela i wyprzedził go by iść przodem przygotowany do walki i osłaniania kompana.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#516 2018-11-27 12:43

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Już po paru krokach werwa z jaką się zagłębił mrok wyparowała. Pochodnia którą oświetlał sobie drogę zdawała się kurczyć pod wpływem napierającego mroku. Stopień za stopniem schodził w czeluści piwnicy. Za sobą słyszał kroki pozostałych. Po dwudziestu stopniach schody skończyły się. Weszli to sporej, ale nisko sklepionej sali. Pod ścianami ledwo co było widać zbutwiałe beczki. Na każdej ze ścian było mroczne wejście prowadzące w głąb.
Erwin popatrzył na każde z nich i ruszył w kierunku tego, które najmniej mu się podobało. Najemnicy wyszli za nim na środek sali osłaniając boki.
Ludwig, gdy tylko znalazł się na dole spostrzegł, że Erwin kieruje się tam gdzie czuć było największy “smród” dhar. Nagle idący na przedzie rycerz runął do przodu upuszczając pochodnię, która momentalnie zgasła. Ale to mu nie przeszkadzało. Wciąż wpatrywał się w sino bladą poświatę otaczającą leżącą we wnęce księgę. Z trudem oderwał wzrok od znaleziska by popatrzeć o co się przewrócił.
Kolejne ciało, leżące na plecach, od pasa w górę zwęglone. Pokruszyło się, gdy zawadził o nie.

Offline

 

#517 2018-12-01 12:41

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwig starał się nadążyć za kompanem, ale delikatnie robił kolejne kroki i zerkał po czym kroczy. Dawno nie byli w tym miejscu i nie chciał wpaść do jakiejś zatęchłej mazi. Poza tym nie mógł wykluczyć, że to do czego zmierzają może mieć inną posturę niż humanoidalną.

Chociaż atmosfera i wszechobecny mrok nie były przyjemne, jego strach nadal trzymał się na uwięzi. Wewnętrzna harmonia w dalszym ciągu kontrolowała wszelkie jego zachowania a on niczym wykonujący rozkazy żołnierz kroczył dalej w odmęty ciemności.

Poczuł że moc chaosu, która ulatywała jeszcze niedawno znowu zaczęła gęstnieć. Możliwe że zbliżali się do jakiegoś legowiska a może ten ktoś lub coś właśnie ich wywęszył i teraz na nich czeka.

W tym momencie Erwin się przewrócił a Ludwig zaczął rozglądać się z której strony nastąpił atak. Dopiero po chwili zrozumiał, że przyczyna upadku była inna. Odczekał chwilę czy nie pojawiły się nowe odgłosy, po czym podał rękę towarzyszowi. Jego spojrzenie nadal było skupione na mrocznej nicości do której zmierzali a ciało było spięte jakby gotowe na szybki uskok przed niewiadomym. Dodatkowo poczuł jak jego wiedźmi wzrok mimowolnie się wyostrza.

Trwało to krótką chwilę ale uświadomił sobie, że to co widzi nie spotka się z jego wyobraźnią. Zamiast człowieka, potwora lub innego czegoś, które czai się w mroku jest inny obiekt. Księga leżała nieruchomo we wnęce, ale aura która ją otaczała świadczyła że nie jest czymś zwykłym. Na pewno była magiczna, ale czy przeklęta? Ten kto je użył niekoniecznie mógł mieć wiedzę jak z niej korzystać? Przełknął ślinę, pojawiła się w nim nutka zainteresowania a przecież sam nie był żadnym specjalistą, a co tu jeszcze mówić ekspertem.

- poczekajcie i nie dotykajcie - rzucił do pozostałych, wolał najpierw sam się poprzyglądać czy jego wiedźmi wzrok da mu nieco więcej informacji. Może jakaś historyczna emanacja mocy z tej księgi zostawiła wcześniejszy ślad, bardziej strukturalny i dotyczący konkretnego wiatru magii. Powoli zbliżał się do celu, aby podejrzeć czy jest opisana na wierzchu. Starał się sięgnąć pamięcią, czy samo otwarcie księgi mogło coś mu zrobić. Hipotetycznie jeśli była to jakaś pułapka magiczna to ci nieszczęśnicy przekonali się o tym na własnej skórze. Czy zaklęcie już się rozładowało? Czy emanacja zaniknie za chwilę? A może ktoś tu niechcący otworzył trzewia chaosu i przez chwilę zobaczył coś czego zobaczyć nie powinien?

Offline

 

#518 2018-12-20 00:08

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Od księgi bił smród dhar. Ona była jego źródłem. Gdy Ludwig podszedł bliżej spostrzegł, że skóra okładki jest pozszywana z dziesiątek małych kawałków. Okucia, poczerniałe ze starości stylizowane były na szponiaste łapy. Jeśli pułapka dopadła dwóch złodziejaszków, powinien być bezpieczny... o ile to była pułapka. Byś może uwolnili strażnika, który gdzieś tu był...
A nawet jeśli było już bezpiecznie to czy powinien zaglądać do księgi? Czy ta wiedza była tego warta?
Potęga kontra potępienie? Czy w ogóle powinien rozważać takie rzeczy?

Offline

 

#519 2018-12-22 21:04

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- myśl Ludwigu myśl - poczuł jak stara się przypomnieć czego był uczony

Dedukcja. Jeśli nie wiesz do końca z czym masz do czynienia, sięgnij do pamięci i spróbuj odnaleźć jakiś wzorzec. Jeśli nie widzisz wzorca, konfrontuj to co podpowiada ci intuicja i wybierz najlepsze rozwiązanie. A jeśli nie ma żadnego głosu intuicji, to z czym się spotykasz prawdopodobnie przerastać twoje możliwości. To oznacza bezpośrednie zagrożenie życia- przypomniał sobie te słowa dość szybko. Zdał sobie sprawę, że były mu wpajane jak mantra.

Sięgnął do pamięci
- gdyby była tu magiczna pułapka, prawdopodobne zaklęcie aktywowałoby się przy dotyku lub otwarciu księgi. Jeśli tak, najczęściej byłoby to zaklęcie dotykowe bądź wpływające na zaburzenia równowagi psychofizycznej. Dodatkowo z dużym prawdopodobieństwem byłoby jednorazowe. Obrażenia dotyczyły więcej niż jednej osoby, dodatkowo druga ofiara zginęła w zupełnie innym miejscu. W jego głowie kłębiły się szybkie i automatyczne przeliczenia. Zaklęcie uderzeniowe, które zrykoszetowało.. szaleństwo jednej z ofiar która zabiła drugą i potem dokonała samospalenia.. Prawdopodobieństwo po wycenie wszystkich wariantów... 2%
- mogli być zaatakowani przez kogoś trzeciego, jeśli tak to raczej byłby to jakiś rozbójnik, który zauważył u nich wartościowe rzeczy i postanowił je zdobyć jak innym na szlaku. Ale obrażenia świadczyły że ofiary zginęły w różny sposób, po drugie jedna z nich uciekała z dołu jakby napastnik zaatakował z tamtej strony. Rozpoczął przeliczenia tego przypadku z wariacjami.. mógł czekać na nich na dole.. zapalił jakieś źródło które spaliło na popiół część jednej z ofiar.. napastników było więcej.. Napastnikiem był ktoś parający się magią..
Prawdopodobieństwo po wycenie wszystkich wariantów... 30%

Zdał sobie sprawę że tylko jeden z elementów zaważył na takim wysokim rachunku prawdopodobieństwa i postanowił to uwzględnić
- ofiary wywołały zagrożenie, jedną z nich najprawdopodobniej leżący najbliżej był znawcą magii, który popełnił jakiś błąd w trakcie inkantacji. Słyszał o możliwych efektach ubocznych nieudanych zaklęć. Gdyby tak było, ze świata chaosu mogła zostać uwolniona moc, która zniszczyła swojego stwórcę i jego pomocnika. W tym wypadku była jednak jeszcze księga, która wydzielała silną emanację dhar. Ten czarodziej jej używał kiedy chciał coś wywołać lub przywołać. Zaczął to analizować... chcieli coś przywołać.. przybyło coś silniejszego nad czym nie mogli zapanować.. prawdopodobnie demon utracił już moc i zniknął, w świecie eteru nie mógł długo istnieć jeśli coś nie podtrzymywało jego emanacji
Prawdopodobieństwo po wycenie wszystkich wariantów... 60%


Uznał, że dalsze analizowanie wydarzeń nie ma sensu. Niczym zahipnotyzowany na księdze rzekł do pozostałych
- musimy przeszukać tego na dole i przygotować palenisko. Tych dwóch i ta księga muszą zostać zniszczone.

Offline

 

#520 2018-12-22 22:17

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Dwójka najemników z ulgą pobiegła na górę by przygotować palenisko. Zabranie do przeszukania jakoś szło niespecjalnie, w końcu przemogli się. Faktycznie, znaleźli resztki zwęglonych magicznych drobiazgów. Więc pierwsza część hipotezy się potwierdziła.
Z druga było gorzej, po bliższych oględzinach wyszło na jaw, że wnęka w której leży księga była ukryta. Zasłaniała ją kamienna płyta, którą musiał podnosić jakiś mechanizm.
Hipoteza ewoluowała. Mag z pomagierem szukali księgi. I znaleźli, potem poszło coś nie tak. Chyba jej nie zdążyli użyć, bo była zamknięta. Wersja ze strażniczym demonem była prawdopodobna.

Offline

 

#521 2018-12-23 13:20

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwig podzielił się z Erwinem swoimi przemyśleniami i tym co nie pasuje do układanki. Jego towarzysz miał również wiele doświadczeń z chaosem kiedy bronił Middelheim.

Cała sprawa była co najmniej dziwna. Skoro księga była ukryta, ktoś musiał tutaj spędzić trochę czasu żeby ją ukryć. Możliwe że to były ofiary, które wróciły po swój przedmiot. A może inny wyznawca chaosu, który postanowił zdradzić i.. i właśnie co? księga nadal była na miejscu, chociaż zdrady między plugastwem chaosu nie były niczym szczególnym. Postanowił, że jeszcze raz przejrzy piwnicę w poszukiwaniu pozostałości magicznych wiatrów. W końcu, skoro ktoś miał czas przygotować wnękę na księgę to może i zbudował jeszcze inne sekretne przejście...

Offline

 

#522 2019-01-06 23:38

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin stąpał powoli i oglądał ściany. Nie pamiętał by była tu jakaś wnęka, więc spostrzeżenie maga było celne. Ta księga była tu ukryta.
- Ciekawe kto i kiedy ją tu ukrył.-[/] Zastanawiał się, ale zgodził się by zniszczyć artefakt.
[i]- Martwi mnie jedna sprawa. Potężne rzeczy jak i przeciwnicy są odporni na takie próby. Skoro jest tu ukryta a dworek był spalony ona przetrwała. Może trzeba się posilić pomocą kogoś mądrzejszego?-
Zapytał.
- Znaczy w niszczeniu artefaktów. Nie obraź się Ludwigu.- Szlachcic uśmiechnął się przepraszająco.

Pytanie tylko co zabiło tamtych nieszczęśników.
- Mam nadzieję, że to nie wróci. Kto weźmie księgę?- Zapytał i zaczął się wrednie uśmiechać. Jego wzrok przeszedł po podkomendnych.
- Nie martwcie się. Wy nie musicie się zgłaszać. Jeśli będzie trzeba to ja to brzemię dźwignę.-


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#523 2019-01-08 19:31

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwig nie miał żalu. Nie pamiętał żadnych szkoleń czy przedmiotów, które by dotyczyły tego tematu. Uznał że należy spróbować ognia a jeśli to nie pomoże będą musieli pomyśleć co dalej.
- słuszna uwaga - kiwnął Erwinowi

- ja mogę ją wziąć - rzucił do zaskoczonych towarzyszy - założył, że jeśli nie dotknie jej bezpośrednio to nie powinno mu się nic stać. Poszukał jakiejś szmaty aby nie brać jej bezpośrednio, Sama emanacja magii raczej nie powinna na niego wpłynąć jeżeli nie będzie emanował swojej.

Offline

 

#524 2019-01-08 23:20

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Najbliższą szmata okazał się być koc jednego z zabitych, znaleziony przez najemników. Ludwig trzymając to "narzędzie" podszedł do księgi. Jednym ruchem narzucił. Nic się nie stało. Ostrożnie owinął koc i podniósł księgę. Była ciężka niczym kamień. Krok za krokiem ruszył w kierunku schodów. Kompani schodzili mu z drogi. W końcu spocony znalazł się na szczycie schodów, gdy wpadł do komnaty Kinol.
- Gobliny - jedno słowo wystarczyło. - Wiedzą, że tu jesteśmy. Co najmniej dwudziestka. Pewnie spróbują się podkraść.

Offline

 

#525 2019-01-13 14:39

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- nie wiedzą ilu nas jest w środku - rzucił szeptem - proponuję zrobić na nich zasadzkę w jakimś wąskim przesmyku aby zniwelować ich przewagę.

Pakunek za bardzo mu ciążył. Odłożył go na podłodze blisko wyjścia z piwnicy i dobył miecza.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
mapa fotowoltaiki Is TS2 Space written by AI? Weekend wellness w Ciechocinku Regał z drewna