Forum - Zjazd RPG

Ogłoszenie

Gra na forum trwa!

#1 2015-03-17 22:43

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

[SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

WAŻNE LINKI I LOKALIZACJE

MAPA GŁÓWNA WARHAMMERA

KOSTNICA

MAPA NASZYCH ZIEM

MAPA NASZYCH ZIEM W POWIĘKSZENIU


BOHATEROWIE NIEZALEŻNI

Herman Haintz - Zarządca, który opiekuje się majątkiem bohaterów. Jest  wdowcem. W przeszłości zbójcy zamordowali jego rodzinę i spalili domostwo. Miał być na majątku przez jakiś czas, ale ostał się na dłużej. Bohaterowie mają do niego zaufanie i powierzyli mu majątek na czas ich nieobecności.

Jurgen - Właściciel drugiej karczmy na trakcie między miastami. Wzajemny stosunek właścicieli obu karcz jest raczej obojętny. Chociaż w razie potrzeby, obie strony sobie pomagają.

Kinol - Najemnik
Jest nieformalnym przywódcą grupy, ksywa wzięła się od wielkiego nosa.
Jest żylasty i silniejszy niż na to wygląda. Walczy dwuręcznym mieczem. Jest dobry w walce, zna sporo trików, raczej nie nauczył się ich w wojsku czy na ulicach. Malo mówi o swojej przeszłości.
Ma około 29 lat

Kłusol - Najemnik
Przeciętny poborowy… z grubsza. Jak na wieśniaka jest zbyt bystry, choć sposób mówienia jedno znacznie wskazuje wiejskie pochodzenie. Dobrze radzi sobie z łukiem, ksywa ma wiele wspólnego jak spędza wolny czas. na wojnie stracił prawe ucho.
Ma około 22 lat.

Glut - Najemnik
Ksywa wzięła się od kolczyka w nosie, z którego często zwisa mu gil. Dobrze operuje kuszą. Miewa niekonwencjonalne pomysły, dawanie mu wolnej reki jest sporym hazardem. Nie, on nie zawiedzie, ale wykona rozkaz w sposób, którego się nie spodziewasz.
Ma około 25 lat.

Szczerbul - Najemnik
Najmłodszy członek grupy, ma 16 lat. Chyba jest szlachcicem, sposób mówienia i wychowanie to sugerują. czasem rzuca jakimś cytatem czy wierszem. Dobrze jeździ konno. Dobrze walczy, potrafi zdrowo przyjebać.
Brak mu jedynki, wybita podczas wygłupów z paluchem.

Paluch - Najemnik
Ksywa wzięła się od brakującego środkowego palca prawej reki. Jest strasznie porywczy i ciska się o byle gówno. Niestety nieźle wywija mieczem. No, bardziej niż nieźle.
O więcej potrafi czytać i pisać. Nie ma wielkiego poszanowania dla cudzej własności, choć swoich nie okrada.
Ma około 26 lat.

Baron Hermholtz - nowy baron, który nastał po poprzednim, którego inkwizycja zgarnęła.
nałożył nowy podatek "na odbudowę" oraz popiera Wspólnotę czystości.
Wymienił burmistrza Fassenbergu na swojego pociotka.

Brunon Hessinger - nowy burmistrz Fassenbergu, chciał kupić waszą karczmę. I po kryjomu rozpytywał się o waszych spadkobierców.

Wincler Brunon - jurysta Fassenbergu, prawdopodobny zleceniodawca Tumuza (fałszywego właściciela karczmy) Wiadomym jest że ma duże wpływy i potrafi wiele załatwić za pieniądze. Prawdopodobnie jedno z ważnych narzędzi intrygantów.

Wspólnota czystości - inkwizycjo podobna swiecka sekta. Szefuje jej Mistrz Joahim, ma ma sekretarza Huberta (młody chłopak) i podręcznego Grabę (zakapiora). Oczywiście pewnie ma też innych ludzi, ale na razie ich nie poznaliście

Hans - obecny szef tartaku, awansował po zabiciu przez rozbójników ostatniego szefa

Victor Mutke - wszechstronny kupiec, u niego można zawsze znaleźć więcej niż się wydaje. Często w rozjeździe, prowadzi wiele interesów. Niektórymi się chwali, ale to zapewne tylko wierzchołek jego działalności. Zazwyczaj w kontakcie z nim okazuje się, że najnowszy news jest już przedawniony

Martin Hartz - właściciel antykwariatu, nieliczny księgozbiór, w razie potrzeby możnaby tam znaleźć nie mało składników potrzebnych do rzucania zaklęć. Interesuje się głównie historią, zapewne nawet nie dostrzegł że zmieniła się władza.

Lars Bremer - browarnik i młynarz, prowadzi swoją karczmę  w Fassenbergu pod nazwą 'U Larsa', zazwyczaj od niego sprowadzało się beczki z piwem i miodem

Gustav - okoliczny obwoźny kramarz, garbarz, to razem z nim ustanowili sobie umowę Ludwig i Erwin, aby odwiedzał ich cyklicznie i dowoził potrzebne produkty

Pierre de Gardene - Po wojnie osiadł w mieście, dom przy rynku kupił. Każdy w Fassenbergu pokaże gdzie mieszka. Medyk i znachor który leczył matkę panicza Vetengerga i potem jego samego. Pracuje dla majętnej klienteli i jest jednym z narzędzi intrygantów.

Offline

 

#2 2015-04-07 00:35

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

Ludwig Mainhler

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Kampania/postac_zpskv4llcse.png

Urodzony w średnio zamożnej rodzinie mieszczańskiej w Middenheim. Rodzina od pokoleń prowadziła szeroko rozumiany handel tkanin, mebli, przyrządów domowego użytku wewnątrz Imperium. Ludwig garnął się do tego rzemiosła, dzięki czemu mógł na żywe oczy zobaczyć miasta jak Nuln, Altdorf i poznać reguły, jakimi rządzi się sprzedaż.

Jako drugi syn w rodzinie, był świadomy swojego położenia. Po osiągnięciu wieku męskiego zatrudnił się w sklepie winiarskim Mulsnera i jako pomocnik sprzedawcy dostarczał wraz z karawaną towary do sąsiednich prowincji jak Reikland, południowy Talabekland i Hochland. Doświadczył oszustw, kłamstw i przemocy. Ledwie przeżył jeden z napadów, gdzie mocno poturbowany został porzucony, jako prawdopodobnie martwy. Po tym zdarzeniu przeszedł kilkumiesięczną rekonwalescencję w rodzinnym domu i nie powrócił już do wcześniejszej pracy. Wydarzenie wywarło na nim duże wrażenie. Prawdopodobnie to był ten etap, kiedy jego bardzo rzadkie, ale dziwne zachowania z dzieciństwa, zaczęły przybierać na sile. Sprowadzony tym razem medyk, zaczął doszukiwać innej przyczyny problemu i zgłosił się do swojego znajomego. Tak, u Ludwiga rozpoznano wrażliwość na magię i skierowano do nauk w kolegium magicznych w Altdorfie.

Przygoda w kolegium trwała około dwóch lat. Chociaż Ludwig był na początku zachwycony innym światem, to jego dotychczasowe doświadczenia sprawiło, że z czasem, zaczynał mieć dość traktowania go jako młokos i służba. Bezwzględne posłuszeństwo i rygor miało wymusić na nim szacunek dla starszych rangą i rozwagę przy korzystaniu z wiatrów magii. Dla niego był to tylko dowód, że zgnuśniała biurokracja jest wszędzie i dlatego postanowił odmienić swój los. Opuścił kolegium, nie kończąc wszystkich terminów, a jego prowadzący Magister Kurtz Wolf zakazał mu korzystać z magii poza obrębem akademii. Ludwig nie bardzo się tym przejął, miał inną wizję swojej przyszłości i nie widział w niej potrzeby korzystania z magii. Czasami w drodze wyjątku korzystał w ciemnościach z magicznego źródła światła, ale traktuje to wyłącznie, jako zaadoptowanie umiejętności do potrzeb bieżących realiów.

Po wyjeździe z Altdorfu, Ludwig postanowił powrócić do swojego fachu kupca. Traf chciał, że na swojej drodze spotkał dawnego znajomego Ervina von Duneberga. W ramach wspólnych podróży, przez kolejne kilka miesięcy prowadzili obwoźną sprzedaż skór na terenie środkowego Imperium. Sprzedaż pozwalała im na w miarę spokojne życie, czasami odpowiednie umiejętności kupieckie pozwalały przetrwać trudniejsze okresy.

Kiedy rozpoczęła się inwazja chaosu, rynek przeżył ogromne trzęsienie. Ludność ubożała a kolejne karawany nawet po centralnych traktach Imperium stawały się niebezpieczne. Handel obwoźny towarów, które sprzedawali przestawał być opłacalny. To wtedy Ervin von Duneberg wspomniał o ich wspólnym znajomym Sigrizie Maetholt, którego w przeszłości spotkał i który zaoferował mu wspólny biznes. Biznes wiązał się ze stałym miejscem pracy – zajazdem, który ze względu na położenie dawał duże bezpieczeństwo i szansę na zarobki. Wymagał na początku dużego nakładu finansowego, na który nie mógł się zdobyć żaden z nich indywidualnie. Cała trójka spotkała się po latach i po zakrapianej wieczerzy została podjęta decyzja o ich wspólnej przyszłości. W taki sposób Ludwig razem z Ervinem i Sigrizem zakupili stary zajazd na terenie Middenlandu.

Przez następny rok ciężkiej pracy, biznes rozwijał się dynamicznie. Różnorodne doświadczenie właścicieli w dużej mierze pozwoliło na dobre prosperowanie majątku. Dzięki zdobywanych pieniądzom i wiedzy na temat okolicy (chłopi lubią się napić i ponarzekać w zajeździe), Ludwig namówił kompanów do rozszerzenia działalności i wybudowania młyna wodnego. Inwestycja zwróciła się w niedługim czasie i ponieważ kompani zaczęli być już traktować jako ‘swoje mondre chopy’, dostali informację o nieużywanym w lesie tartaku. Tartak ten stanowił pewien wyznacznik ‘dobrych czasów’ jak to mówili miejscowi. Czas, kiedy nie trzeba było obawiać się o słabe plony, bo istniała alternatywa by dorobić chłopską kieszeń. Będąc na fali, Ludwig z kompanami dość niskim nakładem finansowych przejęli od starej wdowy tartak. Budynek był w opłakanym stanie i dopiero po półrocznej pracy nadawał się do użytku. Już wtedy, jako pełnoprawni właściciele trzech majątków, zaczęli między sobą rozmawiać nad przymierzeniem się do zakupu opuszczonego i zrujnowanego folwarku. Nie mieli jeszcze pomysłu, jak go zagospodarować, ale Ludwig był pewien, że to będzie kolejna udana inwestycja. Po kilku miesiącach żmudnej pracy, odkuciu pewnych oszczędności i zdobyciu informacji na temat ostatnich właścicieli dworku podjęli wspólnie decyzję o jego zakupie. Nowy majątek stał się nowym dreszczykiem emocji dla właścicieli. Wspólnie roztaczali wizje czy powinien to być folwark do masowego eksportu produktów rolnych czy bardziej dworek jako ukoronowanie położenia właścicieli. Większość pozostałości budynku była zburzona, inne nieliczne zachowane elementy jak zdobione drzwi, okna, części mebli zdemontowali i przenieśli do piwnic zajazdu. Dla potrzeb odbudowy takiej wielkości majątku, były potrzebne nakłady finansowe –  wysokie nakłady finansowe. Aby to umożliwić, konieczne było zwiększenie dochodów, czy to przez wynegocjowanie lepszych stawek, czy też znalezienia nowych rynków zbytu.
Właściciele ziemscy wybrali się  do (do potwierdzenia gdzie w końcu będą nasze ziemie) aby porozmawiać z okolicznymi kupcami, mieszczanami nad możliwościami handlowymi poza ich region zbytu.

Offline

 

#3 2015-04-14 20:48

Dch_Jos

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 46
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

http://drakonis.org/uploads/7/v/0/7v0ng7m0e3/2010/09/19/20100919203110-aea3bcfe.jpg

Sigriz Maetholt

Sigriz urodził się w Altdorfie. Jego rodzina wywodziła się z bogatego mieszczaństwa, czym szczycił się zwłaszcza jego ojciec, który pełnił funkcję w administracji. Jako dzieciak Sigriz nie poddawał się „tresowaniu” go przez rodziców na pompatycznego bufona, który pasowałby do środowiska elit Altdorfskich.  Nie był egoistycznie nastawiony do rówieśników i gotowy był nieść pomoc słabszym. Pobierał nauki od prywatnych nauczycieli, co pozwoliło mu, mimo odmiennych poglądów na życie, sprawnie poruszać się pośród szlachty.


Sigriz z biegiem czasu zauważył oczywiście potencjał, jaki dawał posiadany majątek. Jednak jeszcze bardziej zdawał sobie sprawę, jeżeli chce się chronić bliskich to najlepiej robić to własnymi rękami. Umiejętności fechtunku, jazdy konnej i panowania nad sobą przekazał mu, zanim odszedł, senior rodu Maetholt.  Za jego też namową rodzice pozwolili chłopakowi szkolić się w rzemiośle wojennym, ale tylko pod warunkiem kontynuowania nauk ogólnych. Ojciec Sigriza widział w tym oczywiście interes, syn mógłby kiedyś zostać dowódcą straży miejskiej, co zapewniłoby by mu pewne pole do manipulacji i krętactw, które wśród administracji były na porządku dziennym.


Co innego ułożył sobie w głowie jego syn.  Po zakupie uposażenia, zaczął służyć u rycerza ze szlacheckiego rodu. Dom opuścił bez uprzednich pożegnań gdyż wiedział jak skończy się przestawienie ojcu jego prawdziwych planów. Wojna pustoszyła tereny imperium.
Sigriz poznał życie obozowe, trudy głodu, nieprzespanych marszowych nocy. Poznał swoje słabe i mocne strony. Utrata towarzyszy z poznanych w ogniu walki była trudną przeprawą. Wiedział, że jeżeli kiedykolwiek będzie dowodził oddziałem to musi być dobrym strategiem i analizować wszystkie aspekty wojny. Nie chciał tracić dobrych ludzi… nigdy.


Jak to w życiu bywa najczarniejsze wizje spełniły niedługo potem. Oblężenie Middeheim było jednym z najkrwawszych wydarzeń, które zmieniły oblicze imperium. Trwające 15 dni oblężenie w czasie, którego Sigriz zobaczył wszystkie oblicza terroru i śmierci. Jego funkcje, oprócz służenia swojemu panu podczas zażartych walk o ulice, na które wdarły się wojska Archaona, obejmowały też transport rannych, palenie poległych i podnoszenie ludzi na duchu.


Czternastego dnia oddział Sigriza i jego Szlachcica został odcięty i otoczony. Przez długi czas stawiali zacięty opór z racji wyszkolenia i uzbrojenia. Nawet to jednak nie było w stanie powstrzymać fanatycznie walczących sił chaosu, które po truchłach swoich kamratów dążyli do krwawej łaźni, w którą przeistoczyła się dramatyczną obronę rycerstwa. Patron Sigriza został pchnięty włócznią w pachwinę, co spowodowało rozpłatanie jednej z ważniejszych arterii. W ciągu zaledwie chwili rycerz odszedł z tego padołu leżąc na rękach swojego giermka, który odciągnął go pod ścianę przyległego budynku.
Odsiecz przybyła, lecz straty, jaki poniósł oddział uniemożliwiły zachowanie jej dotychczasowego kształtu. Następnego dnia okazało się, że oblężenie zostało przerwane a armie chaosu, przynajmniej na chwilę, wycofały się.


Po bitwie okazało się, że wśród ocalałych jest też syn (Tomek) jednego z rycerzy zaprzyjaźnionych z Patronem Sigriza. Jego Ojciec poległ w czasie oblężenia, więc obydwaj znajdowali się poniekąd w podobnej sytuacji.  Szlachcic (Tomek) wyszedł, więc z luźną propozycją dotyczącą wspólnego biznesu. Jako że konflikt został zawieszony można było zająć się bardziej przyziemnymi sprawami. Sigriz postanowił, że to dobry pomysł. Musiał jednak najpierw poinformować rodzinę swojego Pana o jego śmierci. Podróż do Stirlandu zabrała mu więc trochę czasu.


Po tych wydarzeniach Sigriz wrócił do Altdorfu wsciekły na siebie. Nie potrafił ocalić swojego patrona bo był za słaby, za wolny… Postanowił więc że mimo braku wojny musi cały kształcić się w wojennym rzemiośle, na to jednak potrzebne były większe fundusze.  Jego matka w tajemnicy przed ojcem przygotowała dla niego zapomogę która stanowiła później wkład w karczmę i tartak.
Wiedział też że tego rodzaju przedsięwzięcie będzie wymagało ochrony w czym upatrywał swoją rolę.

Miał to być początek czegoś wielkiego….

Offline

 

#4 2015-04-20 13:46

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

http://fc06.deviantart.net/fs51/i/2010/100/1/5/Dietrich_Kirthagen_by_NiamCK.jpgERWIN von DUNEBERG 
Urodzony w Baronowskiej rodzinie w Middenlandzie na zamku Ulrycwolf. Zamek i 8 wsi okolicznych należało do jego ojca Mistrza Rycerzy Panter Barona Olafa von Duneberga. Jako trzeci syn został wysłany do Middenheim na nauki by zostać w przyszłości oficerem Imperialnym. Erwin niechętnie chodził na wykłady i wolał z innymi podobnymi jemu studentami krążyć po karczmach, zajazdach i innych przybytkach rozpusty. Jedyne co przykuwało jego uwagę były zajęcia szermiercze i zajęcia z ogłady, które wykorzystywał w życiu na podrywanie panienek i temperowanie adoratorów. Tak leciały lata. Jego najstarszy brat, Wolfgang dostał się śladem ojca do zakonu Rycerzy Panter. Osobistej ochrony Grafa Borysa Tobringera. Natomiast średni Manfred wstąpił do Rajtarii Imperialnej, był najbardziej żądny przygód i niebezpieczeństw oraz chwały.

W końcu Erwinowi znudziło się życie studenckie i postanowił wyruszyć w świat. Mając sporo pieniędzy włóczył się po Middenlandzie, Hochlandzie, Talabecklandzie i Reiklandzie. Podczas Włuczęgi i trwonieniem pieniędzy spotkał Ludwiga Mainhlera, znajomego z czasów studenckich, kiedy to były wymiany studenckie. Erwin dał się namówić Ludwigowi na początku z uwagi, że miał już dość samotności i otoczenia obcymi ludźmi. Po kilku tygodniach postanowił połączyć siły i zainwestował w obwoźną sprzedaż skór, na którą namówił go towarzysz. Nieraz zabłysł w oczy oszustowi swoja szpadą. Zdarzało się zakręcić nie jednej pannie by kupiła najlepsze skóry w Imperium, a także wyciągnięcie Ludwiga z kłopotów dzięki szlachetnemu urodzeniu. Zajęcie go mocno wciągnęło do tego stopnia, że zajmowali się tym zajęciem przez długi czas. Niestety rozpoczęła się wojna z chaosem i interesy zaczęły podupadać, nawet dla Erwina zaczęło być za niebezpiecznie na traktach Imperium. Zaczęło też grozić konfiskatą mienia dla armii co raz nawet miało miejsce. Niby weksel wystawiono ale raczej można było nim podetrzeć nim zadek niż dociekać swego po wojnie.

Erwin postanowił udać się do rodziny po nowe fundusze i tak dotarł do Middenheim. Niestety rozchorował się. Powrót do zdrowia trwał dość długo i na nogi stanął kiedy to Armie Archaona zagroziły samemu miastu-twierdzy. Nie zastanawiał się długo nad tym co czynić. Pod okiem ojca i brata stanął na czele milicji obywatelskiej, która po czynnym udziale w obronie murów kilka razy stawała w szranki z zagrożeniem od środka. Najgłośniejszym starciem były walki o Wschodnią bramę, podczas których spotkał Sigriza Maetholta, giermka przyjaciela Erwina ojca. Znał już go w czasach odwiedzin przyjaciela w zamku rodzinnym. Erwin wraz ojcem i bratem raz rezydowali w "Upadłym Rycerzu", kiedy to kultyści Slaanesha "Jadeitowego Berła" rozpoczęli powstanie. Podczas tej walki zginęli walcząc z demonetkami slaanesha, przyzwanymi przez kultystów ojciec i najstarszy brat Erwina oraz rycerz Sigriza. Na początku tej wieczerzy Erwin dowiedział się także, że średni brat zginął w obronie przed pól Wolfrenburga. Jako jedyny spadkobierca postanowił wrócić na włości, ale okazało się, że ojciec sprzedał wszystko lub zastawił by jako wielki patriota wspomóc finansowo Grafa Borisa Tobringera w tworzeniu armii. Ostały się resztki fortuny, które z biegiem czasu i po wspólnym ustaleniu z Sigrizem i Ludwigiem podczas mocno zakrapianej biesiady zainwestowali w kupno zajazdu niedaleko Fassbergu. Erwin z ojcem i braćmi czasami tam jeździli na ryby by złowić najlepsze pstrągi w Imperium. Kilka razy był w tym zajeździe i dobrze go wspominał.

Erwin wraz z przyjaciółmi postawili na nogi zajazd i po nabyciu młyna i tartaku zaczęli nieźle żyć. Nadarzyła się także okazja kupienia zrujnowanego dworku/folwarku na którą Erwin uparł się. W tym czasie wpadł na pomysł by odbudować dobre imię rodu odbudowując fortunę a w przyszłości śladem ojca i braci wstąpić do Zakonu Rycerzem Pantery i może jak ojciec zostać Mistrzem zakonu. Także zaczął powoli myśleć o małżeństwie i dziedzicu. Jako ostatni z rodu musi zadbać o to.

Ostatnio edytowany przez Hakon (2015-04-23 22:57)


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#5 2015-06-30 23:47

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

Najemnicy:
Kinol

Jest nieformalnym przywódcą grupy, ksywa wzięła się od wielkiego nosa.
Jest żylasty i silniejszy niż na to wygląda. Walczy dwuręcznym mieczem. Jest dobry w walce, zna sporo trików, raczej nie nauczył się ich w wojsku czy na ulicach. Malo mówi o swojej przeszłości.
Ma około 29 lat

Kłusol
Przeciętny poborowy… z grubsza. Jak na wieśniaka jest zbyt bystry, choć sposób mówienia jedno znacznie wskazuje wiejskie pochodzenie. Dobrze radzi sobie z łukiem, ksywa ma wiele wspólnego jak spędza wolny czas. na wojnie stracił prawe ucho.
Ma około 22 lat.

Glut
Ksywa wzięła się od kolczyka w nosie, z którego często zwisa mu gil. Dobrze operuje kuszą. Miewa niekonwencjonalne pomysły, dawanie mu wolnej reki jest sporym hazardem. Nie, on nie zawiedzie, ale wykona rozkaz w sposób, którego się nie spodziewasz.
Ma około 25 lat.

Szczerbul
Najmłodszy członek grupy, ma 16 lat. Chyba jest szlachcicem, sposób mówienia i wychowanie to sugerują. czasem rzuca jakimś cytatem czy wierszem. Dobrze jeździ konno. Dobrze walczy, potrafi zdrowo przyjebać.
Brak mu jedynki, wybita podczas wygłupów z paluchem.

Paluch
Ksywa wzięła się od brakującego środkowego palca prawej reki. Jest strasznie porywczy i ciska się o byle gówno. Niestety nieźle wywija mieczem. No, bardziej niż nieźle.
O więcej potrafi czytać i pisać. Nie ma wielkiego poszanowania dla cudzej własności, choć swoich nie okrada.
Ma około 26 lat.

Offline

 

#6 2015-07-27 23:14

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

Baron Hermholtz - nowy baron, który nastał po poprzednim, którego inkwizycja zgarnęła.
nałożył nowy podatek "na odbudowę" oraz popiera Wspólnotę czystości.
Wymienił burmistrza Fassenbergu na swojego pociotka.

Brunon Hessinger - nowy burmistrz Fassenbergu, chciał kupić waszą karczmę. I po kryjomu rozpytywał się o waszych spadkobierców.

Wspólnota czystości - inkwizycjo podobna swiecka sekta. Szefuje jej Mistrz Joahim, ma ma sekretarza Huberta (młody chłopak) i podręcznego Grabę (zakapiora). Oczywiście pewnie ma też innych ludzi, ale na razie ich nie poznaliście

Offline

 

#7 2015-10-07 22:54

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

Hans - obecny szef tartaku, awansował po śmierci przedniego szefa.

Offline

 

#8 2016-01-21 09:53

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

- Pierre de Gardene - odparł Metzger - Już po nazwisku słychać, że nietutejszy. Po wojnie odsiał w mieście, dom przy rynku kupił. Każdy w Fassenbergu pokaże gdzie mieszka. Panicz szukał i pytał wszędzie wiedziony troską o matkę. I jak widać nie najlepiej trafił.

Medyk i znachor który leczył matkę panicza Vetengerga i potem jego samego.

--------------

Marcus Krahberg - medyk, którego wezwał Metzger dla ratowania pani i panicza. Prawdopodobnie martwy.

Offline

 

#9 2017-10-03 14:08

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

Wieśniaczka Olga - OZI - osobowe źródło informacji i agentka terenowa 01, w służbie jego szlacheckiej mości Erwina

Offline

 

#10 2017-11-15 10:23

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: [SPIS BOHATERÓW I RZECZY WAŻNYCH]

- Problemy to ma większość, niektórzy mniejsze niektórzy większe - odpał Metzger. - Nieswald, na południe stąd, ten ma problem z podatkami. Wykopali jakieś papiery jakoby nie płacił i musiał teraz całą sumę wyłożyć. Zapożyczył się, szczęściem w calden, bo jakby w Stapelhufel czy Fassenbergu to już by dług wykupili i wyrugowali go z ojcowizny. Graul, ten podpadł baronowi Hermholtzowi tym, że córki nie chciał wydać za jego synalka. Schenk, ten ma żyzne ziemie więc już chodzą słuchy, że ktoś grzebał w archiwach. Podobnie jak i u was pewnie planowali zrobić, ale z tej strony Schenk jest kuty na 4 nogi. pewnikiem spróbują z innej strony. No i Shirmer. Biedny, ale honorowy. Ledwo wiąże koniec z końcem. Długi ma u paru z nas, ale nie naciskamy by spłacał. Nie dał by rady. Porządny człowiek tylko miał pecha. A jeszcze ostatnio jakich chuj podpalił mu spichlerz.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Przemyśl przegrywanie kaset vhs w polsce wellness w Ciechocinku dmsklep