Forum - Zjazd RPG

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Gry

Ogłoszenie

Gra na forum trwa!

#401 2017-05-22 12:55

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Najemnik skinął krótko głową i złapawszy kawał chleba z kiełbasą z tacy niesionej przez służącą wyszedł szybkim krokiem z karczmy. Służąca już otwierała usta by go ofuknąć, ale Herman spojrzał na nią znacząco. Dziewczyna odwróciła się na pięcie i poszła do kuchni po nowe jedzenie.


Sołtys chwile pomyślał, w końcu rzekł:
- Olga z tamtej wsi jest. Jej brat gospodarstwo po ojcach przejoł. Dalej tam gospodarzy. Pewnie z odwiedzin siostry rad będzie.

Offline

 

#402 2017-05-25 11:03

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Erwin uśmiechnął się widząc twarz dziewki służebnej kiedy to najmita pochwycił jadło z niesionej przez nią tacy. Chwilę patrzył na wychodzącą, wcale nie brzydką dziewkę i zwrócił się do Hermana.
- Mam nadzieję, że przygody żadnej nie będzie mieć.- Kiwnął głową na zamknięte drzwi za najemnikiem i ruszył do gabinetu.

- No to jeśli można wyślijcie ją w odwiedziny. Może przydać się każda informacja co tam się dzieje.- Odparł sołtysowi szlachcic i dodał.
- Jak będzie wyruszać niech przyjdzie do mnie.- Polecił jeszcze po czym udał się do siebie.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#403 2017-05-30 11:30

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Nie za długo ktoś nieśmiało zapukał do drzwi Erwina.
- Wejść - rozkazał i weszła tęgawa wieśniaczka.
Skłonił asie nieporadnie i powiedziała:
- Sołtys mówił, żeście chcieli mnie widzieć, pani. Coby poruczyć jakieś zadania.

Offline

 

#404 2017-05-31 11:49

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Tak. Zapraszam.- Odezwał się szlachcic i wstał podchodząc do kobiety.
- Potrzebna jest mi Twoja pomoc. Podobno masz rodzinę we wiosce u mojego sąsiada a potrzebne mi są informacje co się dzieje u niego. Czy aby nie kręcą się dziwni ludzie i czy pan po śmierci ojca nie robi jakiś głupot.- Przedstawił krótko sytuację i zabrał się za przedstawianie swojej prośby.
- Chciałbym byś udała się do rodziny i obserwowała. Jakby coś się dziwnego działo lub byś się od ludzi dowiedziała to prosiłbym o poinformowanie mnie lub któregoś z moich współpracowników.- Zmierzył wzrokiem kobietę wyczekując reakcji.
- Może znacie kogoś lub ktoś z rodziny zna osobę pracującą u Panicza. Podejrzewam, że to będzie najlepiej poinformowana osoba.- Po krótkim zamyśleniu dodał.
- Oczywiście dowiaduj się dyskretnie. Lepiej by nie robić zamieszania a i nieodpowiednie osoby się o tym dowiedziały.- Kończąc otworzył szufladę i wyjął kilka monet o równowartości korony.
- To na drogę i za fatygę.- Położył przed kobietą i dodał.
- Masz możliwość jakoś mnie informować? Może syn? Córka czy ktoś z rodziny z Tobą się wybiera lub coś? Jak nie to dzień później kogoś wyślę by już podstaw się dowiedzieć i co jakiś czas będę wysyłał. Ludzi moich znasz?- Zapytał upewniając się czy aby kobieta rozumie co od niej oczekuje.

Gdy wyszła Erwin rozsiadł się na krześle i zaczął dumać co by tu zaradzić na takie czasy.
Ludwig już w mieście dowiaduje się co może, ale czy tu w okolicy wszystko zabezpieczone jest?
Poderwał się po chwili i zaczął pisać list.

Spoiler:

Do przedstawicieli Świętej Inkwizycji Kościoła Sigmara

Na wstępie dziękuję za informację o uniewinnieniu. Zaskoczył mnie ten list bo nie sądziłem by ktoś mógł posądzić moją jak i moich towarzyszy o takie bluźnierstwo. Martwi mnie tylko czy aby to nie wymierzone jest w moją osobę w celu wyeliminowania z życia publicznego i w okolicy.

Piszę ten list nie tylko by dziękować, ale także by zwrócić uwagę na dziwne ataki na moją osobę jak i dziwną grę kogoś z moimi sąsiadami. Niby to nie sprawa Inkwizycji ze względów formalnych, ale podejrzewam, że to próby wzmocnienia pozycji tej nowej organizacji, która niedawno stara się ingerować w Wasze kompetencje.

Oczywiście oświadczam, że zostaje wiernym sługą Kościoła Sigmara i oddaję się w opiekę panującemu nam Sigmarowi.

Ps. Dołożę wszelkich starań by wspierać Kościół Sigmara, Inkwizycję i panującemu nam Imperatorowi oraz Elektorowi.

Z poważaniem Erwin von Duneberg.

Na koniec wylał trochę wosku na złączenie złożonej kartki i odcisnął sygnet. Udał się do Hermana.
- Gdzie urzęduje w najbliższym miejscu Inkwizycja lub jak często ten kurier od nich tu bywa? Może gdzieś mieszka niedaleko?- Zapytał dyskretnie gospodarza nie chcą wzbudzać paniki wśród ludzi.
- Mam list do nich i muszę go wysłać.- Dodał z cicha.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#405 2017-06-01 11:25

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Wezmę syna ze sobą - odparła kobieta - jak się czegoś dowiem panie to go wyślę. Zrobię wszystko by nie zawieść pańskiego zaufania.
Schowała pieniądze, nieumiejętnie dygnęła i wyszła.


Herman popatrzył na kopertę z listem z niejaka obawą, jakby mogła go ugryźć.
- Inkwizycja w mieście siedzi. Wynajmują cały budynek. Zazwyczaj urzęduje tam kilku czeladników i paru zbrojnych. Obu inkwizytorów już żeście poznali jak opowiadaliście panie. Kurier tak z raz na tydzień przejeżdża, więc teraz jak nic nieprzewidzianego nie wyskoczy to za siedem dni się pojawi. Więc jak to pilne to trzeba kogoś z naszych wysłać.

Offline

 

#406 2017-06-12 19:16

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- miło że przyjechaliście - powiedział z uśmiechem, postanowił pominąć uwagę Victora. Uścisnęli sobie dłonie, po czym Ludwig wskazał miejsce gdzie może usiąść jego towarzysz. Był ciekawy czy jego sugestia sprawi, że Victor to zrobi.

- jakim czasem dysponujesz? interesuje ciebie szerszy kontekst i moja opowieść, czy może cisną ci się jakieś pytania na język?

Offline

 

#407 2017-06-16 23:11

 Hakon

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Mistrz_zpsooynwnav.jpg

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2011-03-02
Posty: 696
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Dobrze. Macie tu dla syna też srebrnika a jak się spiszecie to nagroda Was nie minie.- Dodał i wręczył jeszcze jedną monetę.
Erwin miał cichą nadzieję, że nie straci sojusznika w sąsiedzie. Wątpliwości same się nasuwały, ale szlachcic miał wiarę. Sigmar także ją miał.


- To jak się pojawi wręczycie go mu. Jakbym był to dajcie znać by poczekał. Chcę się z nim rozmówić. Lub jak ktoś zaufany będzie jechał do miasta też daj list-. Dodał i poszedł zmienić opatrunki.
Von Duneberg zastanawiał się co dalej począć. Miał nadzieję, że wkrótce powróci Ludwig i się z nim rozmówi.


NIECH BĘDZIE POZDROWIONY TEN CO ZMIENIA DROGI

Offline

 

#408 2017-06-21 23:47

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwig
Victor zachowywał się niczym gabinecie. Uprzejmie zaczekał aż gospodarz spocznie i siadł na wskazanym miejscu.
- Planowałem wrócić do miasta z porannym tłumem, więc czasu mam trochę. Opowiadaj, dopytam jak coś niejasne będzie, bo nie znając sprawy ciężko właściwie zapytać.

Erwin
Rany wyglądały czysto, nie powinno być żadnych komplikacji. O ile rzecz jasna będzie dbał o rany, aż do zabliźnienia.
Chwilowo problem z goblinami został zażegnany, nawet korzyść wypłynęła bo posłał kobietę ze spalonej wsi na przeszpiegi z wiarygodnym alibi. Inkwizycja, ta prawdziwa, także nie zamierzała ich kłopotać... choć może to podstęp by poczuli się pewniej, a tymczasem agenci udający gości już węszą. I co gorsza ci co donieśli na nich mogli planować podrzucić jakiś obciążający dowód. Może nawet już tu jakiś był. Nie sposób było temu zapobiec.

Offline

 

#409 2017-07-01 18:05

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Kampania/brother-campfire_zpsmx8nt8ln.jpg

***********************
Przykre niespodzianki

- dobrze - pogrzebał chwilę patykiem w ognisku, przez chwilę światło nieco bardziej zapulsowało.
- Wróciliśmy na nasze ziemie sześć dni temu. Od czasu naszego ostatniego pobytu w okolicy wiele się zmieniło, co już mieliśmy okazję się przekonać podczas powrotu. Na naszej drodze w ciągu pierwszego wieczoru mieliśmy okazję być świadkiem aż dwóch napadów rabusiów. Można by rzecz, ot nic specjalnego, w końcu po zakończonej inwazji chaosu zostało wielu ludzi bez celu, majątku, pieniędzy. Jest jasne jak słońce, że władza może nie być na tyle wydolna aby zadbać o bezpieczeństwo na traktach poza miastem. Ale aż dwa napady i to różnych band tego samego wieczoru? To by zakrawało na wniosek - anarchia lub... celowe działanie. Zarówno w pierwszym jak i drugim rozboju, ktoś zginął i to ktoś kto miał bezpośredni wpływ na okolicznych właścicieli ziemskich. W pierwszym wypadku zginął ze świtą nasz sąsiad Otton Vetengerg, w drugim pewien medyk, który był potajemnie zaproszony do tego samego rodu Vetengergów. Przypadek? Jeśli tak to dość osobliwy, ale do tego wrócę później - odchrząknął

- równolegle po naszym powrocie okazało się, że na wszystkich okolicznych terenach Fassberga rozpanoszył się chaos i plugastwo. Burmistrz Fassbergu aby rozwiązać ten problem powołał sektę o nazwie Wspólnotę czystości. Co ciekawe ma ona pełną legitymizację hrabiego Hermholtza. Ich władza i działanie są już na tyle widoczne w okolicy, że właściciele, którzy mają z nimi na pieńku, a może powiem za sam fakt bycia właścicielami, potrafią być pozywali o herezję i skończyć ze swoim majątkiem w ogniu. Wypalona ziemia nie jest już jednak przeklęta, majątki takie są szybko odbudowywane i planowane na powtórną sprzedaż - znowu odchrząknął

- jeśli chodzi o nas, nasz majątek również budził zainteresowanie ratusza, przy czym nie bezpośrednio a potajemnie dopytywał o stan właścicielski. Ponieważ założono że nas nie ma w okolicy, podesłano figuranta z mocnymi papierami aby przejął cały majątek. Jakież było jego zaskoczenie, kiedy się spotkaliśmy i zrozumiał z kim ma do czynienia. Znamy nazwiska i wiemy że już szukają na nas dowodów naszego ze tak określę 'plugastwa'
- i tu wrócimy do rodu Vetengergów, mieli nieposzlakowaną opinię w okolicy. Więc i ciężko byłoby znaleźć powody aby ich po prostu spalić. Tyle tylko że senior rodu, zginął w jednym z napadów, a co ciekawe jego miecz rodowy przepadł. W drugim napadzie zginął medyk, który miał leczyć jedynego syna Ottona. Ma jakieś problemy i co prawda ma już medyka, ale z tego co wiemy odpowiednio prowadzi jego kurację i jest na usług ratusza. Można by zatem rzec, niedługa droga by zakwestionować 'normalność' właściciela lub może podesłać prawdziwego syna do majątku?
- znowu poprawił ogień i dorzucił kilka drewek

- są też i mniejsze wątki, jak na przykład prowadzenie zaciągów i zabieranie lojalnych służących, na przykład naszego stajennego, kiedy nawet monety w takim przypadku nic nie wskórały by go od zaciągu uchronić. Kto wie kim jest zastępca? Przypuszczam, że w każdym majątku, który jeszcze się ostał, są uszy i oczy które przekazują co trzeba do ratusza. Są też podobno zatrudnieni dwaj łowcy przygód przez ratusz, właśnie do zrobienia porządku w okolicy. Nam też nie udało się obyć bez ofiar, jedna z grup takich rabusiów napadła na nasz tartak, ale na szczęście udało nam się pomóc w porę. Jak to mogę podsumować - wstał na chwilę - za każdym razem, giną jacyś rabusie. Ewidentnie ktoś pozatrudniał wiele mniejszych grup do siania zamętu w okolicy, co oczywiście pozwala uzasadnić konieczność występowania wspólnoty czystości i innej maści najemników.

Chwilę nic nie mówił, tylko chodził w obie strony zamyślony i usiadł.
- Ale nie wszystko jest po myśli barona i jego świty. Pomimo starań, informacje wyciekły do kogoś odpowiedniego z zewnątrz. Wieści musiały być na tyle wiarygodne lub że tak powiem na tyle interesujące, że zainteresował się sprawą.

Próbował coś wyczytać ze spojrzenia Victora, interesowało go co już wiedział, a co okazało się dla niego czymś nowym
- w okolicy pojawiła się inkwizycja... zbierają informację, obserwują. Ach..  kkwestia czasu, jak znajdą dowody, które diametralnie odmienią sytuację w okolicy.

Postanowił przystanąć w tym momencie. Był ciekawy jakie pierwsze zdanie wypowie jego rozmówca. Była tu pewna zbieżność między kupcem a czarodziejem. W obu przypadkach uczono, jak po pierwszych słowach rozmówcy rozpoznać po słowach, tonie, jakie jest nastawienie drugiego odbiorcy. Mógł być zaskoczony, zainteresowany, ale również obojętny,w najgorszym wypadku agresywny. Victor nie był amatorem, potrafił ukryć emocje i nawet gdyby wiedział więcej niż powinien potrafił tego nie pokazać. Ale każdy popełnia błędy.... Ludwig był pewien, że pewne informacje Victor posiadał już wcześniej. Miał tylko nadzieję, że nie uczestniczył w całym miejskim układzie. Celowo nie poruszał, żadnych szczegółów lub godności osób, za pomocą których udało im się zdobyć informację lub mogły być niekorzystne dla nich.

Offline

 

#410 2017-07-04 11:54

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Ludwig
- Nie będzie dla ciebie nowiną, że o części tych rzeczy wiedziałem już wcześniej. - powiedział Viktor - ale brakowało mi kawałków układanki by to poskładać. Teraz sprawa się rozjaśnia… co paradoksalnie sprawia, że przyszłość zaczyna się rysować w mrocznych barwach.
Zamyślił się na chwilę.
- I paradoksalnie obecność Inkwizycji działa kojąco na moje nerwy. Może i ktoś na górze załatwia tu ciemne sprawki, ale i ktoś zorientował się w procederze. Pytanie tylko czy Inkwizycja zdąży się zająć tymi uzurpatorami ze Wspólnoty. I czy nie zdecyduje się oczyścić całej okolicy, wierząc że bogowie poznają niewinnych.
- Co planujesz przedsięwziąć Ludwigu? Nie jestem głupi i wiem, że jak skończą z możniejszymi czy bogatszymi mogą wziąć się i za nas. Kupców, którym się powiodło.

Offline

 

#411 2017-07-05 22:43

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Przyglądał mu się chwilę w milczeniu. Wiedział już, że ma coś na sumieniu, ale nie mógł ocenić jakiego kalibru był to występek. Mógł jakieś informacje udzielać jednostronnie, mógł też dzielić się jakimiś informacjami na zasadzie wymiany. Dla ratusza byłoby to wygodne, mieć jakieś haki na takich informatorów. Czy na początku był świadomy co robi? Ciężko było to rozgryźć, na pewno na dzień dzisiejszy Victor wiedział że ratusz prowadzi nieczystą grę. Od tego jak bardzo w tym siedział, na pewno będą zależeć kolejne jego ruchy - pomyślał. Dodatkowo Ludwig wpadł na pomysł, jak może poprawić swoje bezpieczeństwo

- hmm... co zamierzam z tym zrobić? - zabrzmiał jakby pytanie go zaskoczyło - nie chcę pogrążyć w chaosie i ogniu tej okolicy. No i oczywiście nie chcę stracić naszego zajazdu.

Wstał i spojrzał gdzieś w ciemność
- jest tylko jedno rozwiązanie Victorze, muszę pomóc inkwizycji w odkryciu tajemnic ratusza i powiązań z baronem. Nie będzie to łatwe i przede wszystkim muszę wiedzieć gdzie szukać, aby nie błądzić po omacku - na ostatnie słowa spojrzał na Victora - kiedy sprawa będzie rozwiązana a upiory znowu będą w klatkach, będę mógł szepnąć słowo dzięki komu udało się to rozwiązać.

Offline

 

#412 2017-07-06 12:50

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Uwaga inkwizycji na kogoś rzadko bywa pomocna - odparł Viktor, najwyraźniej nie specjalnie rad z takiej “nagrody”. - Gdy raz im pomożesz, nie będziesz mógł przestać, bo wtedy zastanowi ich dlaczego przestałeś pomagać. A wtedy przyjdą zapytać. To małżeństwo do śmierci. Na niezbyt dobre i prawdopodobnie na złe. Masz na to siły Ludwigu?
Przerwał na chwilę, po czym rzekł:
- Krytykuje cię, ale sam nie mam innych pomysłów. Choć może… to głupie. Jesteście obaj z Erwinem szlachetnie urodzeni. Możecie zgromadzić wokół siebie innych wielmożów, którym nie w smak obecne porządki. Pytanie tylko czy pójdą za wami. A jeśli pójdą to wy staniecie się najpierwszym celem machinacji.

Offline

 

#413 2017-07-07 22:16

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Chciał wyprowadzić znajomego z błędu. Chodziło mu o to, aby w razie problemów być świadkiem, który może stanąć w jego obronie. Ale.. się powstrzymał. W ten sposób Victor miałby pewność, że Ludwig ma i na niego baczenie. Lepiej, jeśli takiej pewności nie ma. A może celowo tak powiedział? Czyżby pułapka? Muszę być uważny. Wiadomo.. może i nieodpowiednia odpowiedź i stanie się niewygodny. Postanowił się wycofać i zmienić nieco strategię.

Westchnął
- masz rację, z inkwizycją kupcy nigdy nie mieli łatwego życia. Ale nie mogę zdzierżyć, że taki baron pozwala sobie na takie zuchwalstwo. Czym się kieruje? Jakie ma plany? Tym razem wstał gwałtowniej. Nie wiem czy udałoby się zebrać wielmożnych z okolic, może Erwin lepiej potrafiłby się z nimi dogadać. Na wszystko jednak potrzeba czasu, a ja jak patrzę na postępy ratusza, uważam że tego czasu nie mamy. Bezpośredni kontakt z inkwizycją nie ma sensu, ale gdyby znaleźć jakiś ciekawy trop i podesłać im jako zwykły donos? Uśmiechnął się. Dzięki temu można by nieco ograniczyć aktywność ratusza, a to już daje więcej czasu na zbieranie ludzi i poparcia.

Usiadł znowu.
- jesteś człowiekiem z miasta, masz pomysł, gdzie moglibyśmy znaleźć coś ciekawego?

Offline

 

#414 2017-07-10 11:31

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Victor zasępił się.
- Jeśli pytasz o heretyckie zapędy, to nie wiem kto by miał z nimi coś wspólnego. Ale wiem, kogo powinni podejrzewać by nam było na rękę. Burmistrza, ani hrabiego tak raczej bez dowodów nie sięgniemy. Jurysta tez się wyłga. Ale może może, któryś z jego kancelarystów. ma ich paru, któryś mógłby być na tyle głupi by wpaść w pułapkę. Potem donos... jak wiesz Inkwizycja zawsze bada otoczenie podejrzanego licząc, że trafi na gniazdo heretyków. Wtedy będą blisko jurysty, jak będą obrotni to może czegoś się dogrzebią. Choć, kto wie czy świeckie sprawy ich obejdą.
- Hmm, a może ten medyk?
- Victor mało nie wykrzyknął wpadając na pomysł. Cokolwiek zbyt teatralnie jak na gust Ludwiga. - Ten, ani chybi musi mieć coś na sumieniu. Nie masz medyka co by z trupami nie obcował...
Nie dodał, że wtedy młody sąsiad Ludwiga i Erwina może oberwać rykoszetem. Może nie wiedział, a może nie miało to dla niego znaczenia. Ludwiga tez raczej młody dziedzic mało obchodził, ale znał jego rodzinę. I zarządce.

Offline

 

#415 2017-07-10 21:12

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Spotkanie zaczęło go nużyć. Informacje pozyskane od Victora trochę go rozczarowały. Tyle tylko, że on znał Victora. Wyglądało na to, że jego towarzysz wcale nie zamierza ułatwiać zadania Ludwigowi. Kupiec jego pokroju zbierał informacje które mógłby wykorzystać w przyszłości. Najwyraźniej nie chciał się nimi dzielić. Co ciekawe zebrał sporo informacji od Ludwiga. Czyżby ryzyko się nie opłaciło? A może wprost przeciwnie? Postanowił pójść tą drogą
- masz rację! można by tych jego pomocników jakoś przycisnąć do muru! - rzekł z błyskiem w oku - będziesz mógł zdobyć informację, gdzie mieszkają? Wybierzemy takiego najbardziej na uboczu i będziemy go obserwować.

Offline

 

#416 2017-07-12 12:53

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Z tym uboczem może być problem - odparł Victor - wszyscy trzej wynajmują pokoje w karczmie "Zacisze" przy rynku. Rzut beretem od kancelarii. Gdy pracują do późna, odprowadza ich jeden ze strażników kancelarii. Ponoć zarabiają niezły kawał grosza, ale jakoś nie mają czasu cieszyć się życiem. Tylko czasem robią wypady do zamtuza Pasiflora".
Ludwigowi obiła się ta nazwa o uszy. najlepszy lokal w mieście. Oferował wszystkie uciechy o jakich można było zamarzyć.
Hmm, przypadkiem Victor miał na podorędziu informacje o nich? W to ciężko było uwierzyć. I najwyraźniej Victorowi było wszystko jedno, czy Ludwig uwierzy w zbieg okoliczności. Grali w grę, gdzie bezgraniczne zaufanie było luksusem, na który nie mogli sobie pozwolić. Victor miał własne plany, których realizacja była po drodze z działaniami Ludwiga. Przynajmniej na razie.

Albo może sprawdzał w wiadomym tylko sobie celu Ludwiga...

Offline

 

#417 2017-07-14 21:56

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- psiakrew! - pomyślał -daje mi tylko jeden możliwy kierunek działania. Dobry sposób aby mieć mnie pod kontrolą.
Musiał uznać wyższość towarzysza. Przynajmniej w tej chwili. Przede wszystkim Victor miał przewagę nad jego znajomością miasta i kontaktami. Dobrze wiedział, że jeśli podąży tą ścieżką, jego postępy będą na bieżąco monitorowane. Poza tym, mogła to być zwykła podpucha, gdzie straci czas i nie zyska żadnych sensownych informacji.
- niedobrze- pokręcił głową Ludwig - ale skoro o tym mówisz, to przypuszczam że przeszedł ci jakiś pomysł w zanadrzu? Jeśli nie tą drogą, to chyba nie da się nic innego wymyśleć - Tego Victor nie mógł przewidzieć. Ludwig mógł być zdesperowany i skazany na jego pomoc. Z drugiej strony, czy mógłby blefować?

Układ jaki się powoli zawiązywał miał jedną wyraźną cechę.... był tymczasowy. Ludwig wiedział, że jeśli uda się pokonać barona, prawdopodobnie pojawi się nowy problem. Musiał uznać, że Victor może myśleć podobnie.

Wyglądało na to że musi zadbać o swoje zaplecze. Ktokolwiek chciałby mu zagrozić, nawet Victor czy inkwizycja, powinien trzykrotnie się nad tym zastanowić. Tylko kto? Nie był arystokratą, nie miał wielkiego majątku i nie miał zbyt wielu postawnych przyjaciół. Ale zaraz, miał inną cechę o której prawie nikt nie wiedział....

Offline

 

#418 2017-07-18 10:56

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Moje kontakty są na twoje usługi - powiedział Victor - jeśli coś potrzebujesz się dowiedzieć, daj znać, a roześlę ludzi. Jeśli potrzebował byś ludzi..., których nie powinni znać praworządni obywatele także daj znać. Choć w tym przypadku, nie mogę gwarantować ich lojalności. Jeśli dostaną więcej pieniędzy bez skrupułów skorzystają z okazji.

Offline

 

#419 2017-07-19 22:32

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- hmm - zasępił się - to hojna oferta i z przyjemnością z niej skorzystam. Zastanawiam się tylko, co byś chciał w zamian? - Ludwig się uśmiechnął i dawał wyraz jakby właśnie zrobił dobry biznes. Jak dobrze wiesz, twoja majętność przewyższa moją.

- aaaa w ramach tych kontaktów mam propozycję. Nie wracamy już dzisiaj do miasta, natomiast następnym razem postaramy się aż tak nie rzucać w oczy. W końcu dość szybko zostaliśmy zidentyfikowani, dziękujemy jeszcze raz - kiwnął jemu i oddalonemu cieniowi towarzysza Victora. Aby też nie narażać ciebie, najlepiej by było ustalić jednego twojego człowieka jako kontakt, gdzie ją znaleźć jak wrócimy do miasta. Pierwszą rzeczą jakiej będziemy wtedy oczekiwać, będzie zapewne bezpieczniejsze lokum. Potem się zobaczy, może te młodzieniaszki mają jednak jakieś siu bziu w głowie i potrafią się czasami urwać ze smyczy.

Aktualny powrót do miasta wydawał się bez sensu. Ktoś już ewidentnie ich szukał i zapewne zapuszczał teraz wici w różne zatęchłe zakamarki miasta. Gdzieś zniknęli, to zapewne gdzieś niebawem mieli wypłynąć. Dalsza akcja wymagała większej cierpliwości i przeczekania. Poza tym sam jeszcze do końca nie wiedział jak ją dobrze rozegrać.

Offline

 

#420 2017-07-26 11:23

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- W zamian? - uśmiechnął się Viktor - Czyżbyś nie wierzył w moje czyste intencje i chęć poprawy bliźnim życia?
Ale najwyraźniej nie oczekiwał odpowiedzi.
- Teraz jestem tylko kupcem, a marzy mi się zajść wyżej. Tak wysoko jak tylko ktoś bez herbu zajść może. A w tym pomaga zawsze znajomość z kimś szlachetnie urodzonym. Jeśli przetrwamy tę zawieruchę będę oczekiwał poparcia od was, dobre słowo szepnięte przez szlachetnie urodzonego weterana w odpowiednie ucho może zdziałać cuda. Jeśli nie przetrwamy... cóż wtedy będę stratny, ale tym się wtedy przejmować już nie będziemy.
- Co się zaś tyczy kontaktu to mój sługa, ten który cię odprowadził dziś do drzwi mojego kantoru. On przybędzie z listem. Jeśli by kto inny przyniósł list udawaj, że dałeś się zwieść, a posłańca śledź. W listach będę udawał, że o handlowych sprawach piszemy. Ty czyń to samo. Wiem, że to mało poręczne, ale po co dawać dowód knowań na papierze. O ważnych sprawach rozmawiać będziemy osobiście.

Offline

 

#421 2017-07-31 21:19

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Przyglądał się Victorowi niczym zahipnotyzowany. W tym krótkim pojedynku słów, niczym szachista Ludwig planował kolejne ruchy. Sztuka planowania opiera się na rachunku prawdopodobieństwa ruchów przeciwnika. Kiedy już sobie tak poplanował....................... szach! - padło ze strony Victora

Wiedział, że jego rozmówca zawsze lubił sterować innymi. Do tej pory, robił to jednak swoimi mackami niczym szara eminencja. Ale pomylił się, ambicja Victora sięgała znacznie wyżej. Ale władza?! - zadał sobie to pytanie - a co jeśli Ludwig jest tylko pionkiem w innej grze? Co jeśli jego towarzysz zaplanował tą grę znacznie wcześniej? Zdał też sobie sprawę z innego faktu. Victor mógł być znacznie niebezpieczniejszym człowiekiem niż do tej pory przypuszczał. Wzrosło prawdopodobieństwo, że szedł w przeszłości po trupach, kto wie czy nie i któregoś z sąsiadów Ludwiga. Poczuł, że przeszedł go niemiły dreszcz.

- nie mi o tym decydować w tej chwili - rzucił spokojnie - szlachetnie urodzonym z nas jest Erwin. Doceniam twoją propozycję i porozmawiam z nim na ten temat - przeszedł go niesmak i wiedział już jaka będzie jego reakcja na poświadczenie osoby, której właściwie nie znał - nie mogę dać ci jednak gwarancji, że na pewno się zgodzi.

Chwilę milczał. Rozumiem, że jest to jedyna droga do zawarcia między nami umowy?

Offline

 

#422 2017-08-14 23:00

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- Dróg jest wiele, ale nie wszystkie prowadzą do wymarzonego celu - odparł kupiec. - Jeśli nasze zamierzenia się udadzą, powstanie tu spora nisza dla obrotnych. Erwin ma odpowiednie urodzenie i zasługi by się starać o zaszczyty. Wszyscy na tym zyskają. Jeśli nie będziemy współpracować, to najprawdopodobniej nasze zwłoki uświetnią jakąś uroczystość z pleniem heretyków.
Viktor wstał i podał rękę Ludwigowi.
- Czas na mnie.

Offline

 

#423 2017-08-20 14:29

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Kampania/brother-campfire_zpsmx8nt8ln.jpg

********************
Kontakt po latach

Wstał podobnie i kiedy ściskał dłoń Victora spojrzał mu w oczy.
- To może być początek owocnej współpracy. Była to typowa gra dyplomacji, nie wiedział do czego go to zaprowadzi, ale nie mógł swoim zachowaniem czegokolwiek sugerować. Gra była na tyle prosta, że sam nie wiedział co myśleć o tym spotkaniu i Victorze.

Kiedy jego towarzysz odjechał, zastygł zamyślony i wpatrzony w ogień. Myśli kłębiły się niemiłosiernie i nie pozwalały wypocząć wieczorową porą. Chciał uporządkować swoją wiedzę, nadać tematom priorytety, ale za dużo było niewiadomych. W takich chwilach myślał długo. Na tyle długo, że tracił poczucie czasu. Nie zauważył nawet, kiedy obok niego pojawił się cień.
- Żyjesz? Tamci, już dawno temu opuścili to miejsce - rzucił Kinol. Na jego słowa Ludwig spojrzał w jego kierunku -  uff a już się wystraszyłem, że ciebie potraktowali jakąś trucizną. Na te słowa Ludwig się uśmiechnął
- Czyżbyś się zmartwił?
- Może trochę, nie przepadam za częstą zmianą pracodawców
- również odpowiedział uśmiechem. Czy spotkanie było owocne?
- na chwilę obecną ciężko to wywnioskować. Kiedy człowiek myśli, że zrobi kolejny krok dalej, okazuje się że widzi coraz więcej rozgałęzień. Każda kolejna decyzja niesie ze sobą większe ryzyko. A najgorsze jest to, że nie wiesz czy ścieżka jaką podążasz jest dobra, czy może nieuchronnie prowadzi do zagłady.
Kinol spojrzał na niego krzywo. Najwyraźniej wywody filozoficzne mędrca, były niezrozumiałe lub po prostu nie wiedział co mógłby dodać.
- to może dam już znać chłopakom, aby przestali pożywiać komary? Rozkładamy się czy od razu ruszamy?
- odpocznijmy trochę i ruszymy przed świtem. Na ścieżce do traktu, jest o tej porze ciemno jak w..
- przerwał, ale chichot odchodzącego Kinola, świadczył że wypadł zabawnie.

Kiedy najemnicy rozłożyli się obok, ogień nadal się palił. Ludwig wzbraniał się przed czymś, aż w końcu coś w nim pękło. Najpierw dorzucił do ognia, po czym wyciągnął papirus i zestaw pióra i inkaustu z atramentem. Zastanawiał się czy nadal tak dobrze pamiętał klasyczny. Kiedy zaczął układać pierwsze słowa, zdał sobie sprawę że pamięta go perfekcyjnie.

****************

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/Kampania/list%20do%20wolfa_zpss3xepalk.png

****************
Ludwig postanowił się podpisać tak jak miewał czasami mawiać o nim magister Wolf. Odczytanie klasycznego wymagało kogoś z wiedzą, więc to było już jedno zabezpieczenie, postanowił jednak, że na wszelki wypadek nie ujawni swoich danych w liście. Jeśli dotrze, magister go na pewno pamiętał, pytanie bardziej jak zareaguje na jego pismo.

Ludwig musiał uznać, że list wydał się nieco pompatyczny. Ale wiedział, że w kręgach kolegium lubiono taki sposób pisania. Był też bardzo ciekawy reakcji swojego nauczyciela. Ostatnim razem, kiedy Ludwig wypiął się na kolegium, kazał mu się wynosić i nie używać nigdy więcej magii. Pamiętał, że wtedy niejednokrotnie wmawiał mu że powinien być cierpliwy, ma potencjał, ale on jednak szukał czegoś innego. Teraz, udzielone poparcie gildii byłoby dla niego bardzo ważne. W sytuacji podbramkowej, zawsze mógłby wskazać że działa z ramienia gildii, chociaż formalnie do niej nie należał. Zapewne niemałą zagwozdkę miał sprowadzić na magistra. Czy byłby to jakiś precedens w gildii? Raczej tego nie zakładał, przypuszczał że intrygi magów były o wiele ciekawsze.
Druga prośba pozwoliłaby Ludwigowi na użycie magii. Zastanawiał się tylko czy jego nauczyciel dobrze zrozumie tą prośbę. Ludwig nie skończył wszystkich terminów, jego umiejętności były nadal na poziomie ucznia czarodzieja. Aby mieć perspektywy, powinien się szkolić, a do tego były potrzebne księgi. Jak zachowa się Kurtz? Czy mu je wyśle? A może wyśle magistra by go aresztował? Skoro Ludwig występuje z takim pismem, mógł już używać takiej magii. A może wyrazi zgodę, tylko jeśli wróci formalnie do kolegium? Lekki niesmak go przeszedł, ale najważniejsze było teraz mieć dobre ‘plecy’.


Przed świtem zebrali obóz i ruszyli w kierunku swojego zajazdu. Godziny mijały w milczeniu i z lekkim niepokojem. Podróż minęła jednak spokojnie i późnym rankiem dostrzegli że ich cel nadal stoi w niezmienionym stanie. Ludwig odetchnął w duchu, po czym wjechał na podwórze z drużyną. Jego żołądek mówił mu, że nadal czeka na śniadanie.

Offline

 

#424 2017-09-04 10:14

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

Na dziedzińcu powitał go spory tłok. Ale nie byli to goście jakich się spodziewał. Sami wieśniacy, a w zasadzie kobiety z dziećmi. paru rannych kuśtykało z i do wychodka czy studni.

- Witamy, witamy - zawołał Herman na widok Ludwiga - zaraz każę do stołu podać… zjecie panie z kompanią czy nakryć dla was w kantorku i zawołać pana Erwina?

Gości, prawdziwych gości, nie było wielu, więc jadło szybko było gotowe. Podała je trochę naburmuszona żona Hermana. Kto był temu winien nie wiadomo, ale Ludwig jako, że dopiero zjechał do domu do winy się nie poczuwał.

Offline

 

#425 2017-09-05 21:20

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej?

- witaj, zjemy wspólnie - uśmiechnął się, po czym jego wzrok powędrował ku karczmie. Westchnął. Nie wiadomo skąd poczuł się zmęczony. Na razie miał ochotę po prostu zjeść. Na koniec ruszył do środka razem z pozostałymi.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Oława Weekend wellness w Ciechocinku Regał z drewna