Forum - Zjazd RPG

Ogłoszenie

Gra na forum trwa!

#26 2011-01-23 14:47

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Idziemy na górę - rzucił - poszukamy w naszej bazie jakichś dodatkowych informacji. Tutaj niestety, nie znaleźliśmy żadnych punktów zaczepienia.

Już w drodze do wyjścia - szefie,a ten nasz człowiek.. rzekomy samobójca...hmm.. możesz wskazać kto z nim współpracował, ewentualnie z kim gadać na jego temat?

Offline

 

#27 2011-01-24 14:22

Leoncoeur

Dyskutant

2636837
Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 87
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Kamil z radością wydostał się z piwnicy zmierzając ku górze, zamknięte pomieszczenia pełne teczek z 'wariatem' jak Tymańskiego określano gdzieniegdzie, to nie było właściwe miejsce.
- Z Informatyków nikogo bliżej nie znam, a wy? Jak kojarzę tych 'nolifów' siedzących z nosami w komputerach to wołami ich od ich monitorów nie odciągniemy żeby w bazie poszperać - rzucił do towarzyszy. - Jakby nie wyszło to w Zespole Ewidencji Wydziały Spraw Osobowych Biura Kadr i Szkolenia, siedzi niejaka Pani Basia. Wielce sympatyczna, a cyc ma wielki jak góra i choć idzie jej pod czterdziestkę to jest na co popatrzeć. Łasa na komplementy, można ją zagadać by nas na chwilę wpuściła aby poszperać w bazie.
Doszli do Biura Łączności i Informatyki.
- Tak czy owak musimy z nimi tu ponegocjować aby nam gniazdka na dole zamontowali. Może nas przy tym śmiechem nie zabiją... - dodał pukając i otwierając drzwi.

Ostatnio edytowany przez Leoncoeur (2011-01-24 14:24)

Offline

 

#28 2011-01-25 17:52

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Mateusz wszedł jako drugi do Biura Łączności i Informatyki. Już sam specyficzny zapach i jednostajny dźwięk włączonych urządzeń świadczyły, że to miejsce rządziło się własnymi prawami. Rozejrzał się wokół i niechętnie musiał stwierdzić, że pewne elementy były zbieżne z ich lokum. Galimatias, plątanina kabli i brak świeżego powietrza. Spodziewał się tego, a ostatnie doświadczenia z piwnicy tym szybciej przywróciły mu zdolność mówienia i równowagi. Zobaczył dwójkę pracowników biura, jeżeli tak profesjonalnie można ich było nazwać. Jednego z nich kiedyś już widział i zwrócił na niego uwagę. Był niechlujnie ubrany, miał dłuższe przetłuszczone włosy i mocno pryszczatą twarz. W tej chwili wyglądał na bardzo zajętego.  Po ich wejściu, jakby jeszcze bardziej pochłoniętego swoim zadaniem. Drugi wyglądał na typa eleganta w tej grupie. Ubrany w koszulę w kartę, tylko lekko zmiętą, włosy najwyraźniej niedawno ścięte, zarost najwyżej dwudniowy i co najważniejsze spoglądał w swój monitor z szerokim uśmiechem. Tak – pomyślał Mateusz – zdecydowanie do niego trzeba uderzyć.

Mateusz wysunął się na przód. Najwyraźniej jeden z jego towarzyszy zamknął właśnie drzwi. Odgłos jakby nie wywołał żadnego wrażenia na informatyku z długimi włosami siedzącego bliżej. Drugi natomiast spojrzał w ich kierunku z nadal szerokim i przyciągającym uśmiechem.
- dzień dobry! – rzekł Mateusz i również się uśmiechnął. Odpowiedział tylko elegant – aaa.. witam. Był to ton głosu, w którym szybko zgasła radość i jakakolwiek chęć komunikacji dwustronnej. Informatyk spoważniał i ponownie zerknął na swój monitor, jakieś okna na jego pulpicie zaczęły migać jakby kolejno ktoś im nakaz znikać. – O co chodzi? – rzekł informatyk.
-shit! – pomyślał Mateusz – a łudziłem się że będzie łatwo – sztucznie podtrzymał uśmiech. – -Mamy jedną sprawę o którą chcielibyśmy dopytać i.. aaa! – nagle przerwał – tylko najpierw skorzystam i spytam panów o taką pierdołę poza pracą– postanowił zaryzykować. – Kupuję nowy zestaw komputerowy dla dzieciaka, coś tam gierczy, wiecie. Ja tam się za bardzo nie znam ale czytałem, żeby zwracać uwagę na producenta pamięci. Możecie mi powiedzieć czy te nasze rodzime GOODRAMy są jakościowo porównywalne z tymi pamięciami OCZ? Wiem że są tańsze, tylko nie wiem co o nich myśleć – miał nadzieję że nic nie przekręcił. Czyżby tamten artykuł z pclab-u mógł się okazać pomocny? – zastanowił się oczekując odpowiedzi.

Nieoczekiwanie spojrzały na niego zaintrygowane oczy informatyka z długimi włosami.

Offline

 

#29 2011-01-26 10:58

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Mateusz nie spodziewał się takiego entuzjazmu. Długowłosy zarzucił go fachowym słownictwem, pytaniami i propozycjami.
Elegant popatrzył na pozostałych:
- Wy też kupujecie dzieciom komputery?
- Nie, my nie. My służbowo.
– odparł Kamil – musimy coś sprawdzić w bazie danych, a na dole nie mamy sieci. Możemy na chwile skorzystać? Dosłownie piętnaście minut.
Informatyk popatrzył na nich zdumiony.
- Jak to sieci nie macie, to skąd wy jesteście.
- Wydział T.
- Aha… ok. Dobra, użyjcie tamtego w kącie. Tylko gołych dup mi nie oglądać.
– zastrzegł.
Jacek z Kamilem popatrzyli na pocącego się Mateusza i pomocnego informatyka. Chyba lepiej mu nie przeszkadzać. Jeden przysiadł na krześle drugi, asystował mu zza oparcia.


Zaczęli przeglądać po kolei raporty. Ciała znaleziono na łuku Wisły, tuż przy Wale Zawadowskim. Od czasu zgonu do znalezienia nie upływało więcej niż dwa dni. Utopieni musiało następować na zachodnim brzegu, inaczej woda zniosłaby ciała dalej. Potwierdzał to pozostawiony rower kuriera, na moście tuż nad miejscem gdzie zaczynała się woda, jak i rewir dilera, oraz trasa spacerowa i biegowa kolejnych denatów.
Pliki przesłuchaniami zajmowały niewiele.
Diler jak się okazało miał mało znajomych, a do tego nikt nic nie widział.
Dyrektor i prawnik stanowili podręcznikowy przykład karierowicza. 200% w pracy, dbanie o zdrowie i weekendowy clubbing. Wg zeznań nikomu specjalnie nie zaleźli za skórę w pracy. Prawnik ostatnio rozszedł się z dziewczyną. Wyjechała do Sztokholmy na kontrakt miesiąc temu. Dyrektor mieszkał z dziewczyną, to ona zawiadomiła policję. Mieli się pobrać za pół roku. Niestety nie wiele pomogła. Nie zauważyła zmian nastroju, nie był przygnębiony.
Magazynier z psem także nie wiele wniósł do sprawy, żona i dziecko. Nie licząc psa. Gówniana robota. Ale nie był typem samobójcy, raczej zaczął by kraść niż się utopił z powodu kłopotów. Zona zauważyła, że był podenerwowany od jakiegoś czasu, ale w zestawieniu zeznaniami kierownika marketu, najwyraźniej martwił się ewentualna redukcją. Kryzys.
Kurier, student dorabiający dostarczaniem paczek. Na uczelni, polibuda, wydział fizyki, szło mu średnio. Ot, taki szarak jakich wielu na uczelniach. Miły, czynny, chyba gej bo nie miał dziewczyny i do żadnej nigdy nie startował. Rzadko chodził na imprezy. Pochodził z Kozienic, tam mieszkali jego rodzice. Nie starzył się im nigdy na żadne problemy. Zresztą rzadko się pojawiał.

W końcu dotarli do raportu o samobójstwie funkcjonariusza Mirosława Zamiewicza. Prowadził tą sprawę. Jego nazwisko przewijało się w podpisach kolejnych raportów. W końcu rano nie pojawił się w pracy. Kolega za biurka obok, zeznał, że planował on obejrzeć miejsce zbrodni wieczorem. W porze, o której miały miejsce zdarzenia. Podobno coś mu przyszło do głowy, ale nic konkretnego nie powiedział. W biurku nie znaleziono żadnych notatek na ten temat. Ostatnio odwiedzane strony odnosiły się do mitologii i legend. Zwłaszcza warszawskich.
Nie miał bliskiej rodziny, mieszkał sam.

Badania medyczne wykazały, że podobnie jak tamci umarł przez utopienie. Nie było śladów przemocy. Toksykologia także nic nie wykazała.

Offline

 

#30 2011-01-26 19:50

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- To jest nawet interesujące. Mówił Jacek na tyle głośno żeby jego towarzysze go słyszeli ale informatycy już nie.
- Jedynymi wspólnymi elementami w tej układance są: miejsce przestępstwa i czas.
Wiele wskazuje na to, że to jednak nie są samobójstwa. Zbyt różni ludzie popełnili samobójstwo w tym samym miejscu i o podobnej porze. I do tego jeszcze na koniec na listę ofiar trafił policjant prowadzący sprawę.

Jacek sprawdził czy w raporcie na temat Zamiewicza były wyszczególnione ostatnio odwiedzane przez niego strony i spisał sobie wszystkie informacje na ich temat.
- Panowie. Nie wiem co o tym sądzicie ale proponuję się wybrać na nocny spacer w okolicę miejsca zbrodni i na wszelki wypadek sugeruję dobrze się zaopatrzyć bo nie wiadomo co nas może spotkać.
-A w międzyczasie dobrze by było sprawdzić co to za strony przeglądał Mirosław Zamiewicz. Człowiek jego pokroju raczej nie interesuję się takimi rzeczami chyba, że jest jakiś powód, który zbliżyłby go do rozwikłania sprawy.
W końcu zaczyna się dziać coś ciekawego - pomyślał Jacek. Może to jest moja szansa na przygodę życia?? Zobaczymy.

Offline

 

#31 2011-01-26 22:38

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Bardzo dobre pytanie – rzucił długowłosy – wokół jest od groma noobów, którym wydaje się że jak jeden klocek jest tak samo wielki jak drugi to są tak samo wydajne – Mateusz przełknął siłę – liczy się dla nich tylko aby wybulić mniej kasy – wzrok informatyka był przez jakiś czas nieobecny jakby mówił do kogoś niewidzialnego – a potem czemu mi nie działa? A czemu tak wolno? – Mateusz spojrzał tęsknie na swoich towarzyszy, którzy w tym momencie mijali i go w kierunku jakiegoś narożnego stanowiska. Rozpoczął się długi monolog informatyka, w którym Mateusz nie wiedział, kiedy się zgubił, ale z pewnością nie trwało to długo. Aby nie wyjść na kompletnego idiotę, obserwował mimikę komputerowca i naprzemiennie to się uśmiechał to nabierał powagi by skupić się nad wagą uzyskanej wiedzy. – a timingi jakie miały te ramki? – Mateusz ocknął się niepewny czy to do niego było pytanie – nooo.. te lepsze – odrzucił, czując że zaczyna się pocić. Na cholerę to on się musiał produkować, powie że dziękuje za informację i nara kolego. Lepsze? – rzucił długowłosy jakby skupiony na tym jak ma zrozumieć ten komentarz . W sensie lepsze od tych…standardowych, ale nie pamiętam jakie – poczuł że poci się jeszcze bardziej a światełka z tunelu nadal nie było widać. Ha! – odrzucił głośniej informatyk – tu może być haczyk! Pamiętaj chłopie, jak są wymienione jakieś podzespoły to zawsze zerkaj czy są widoczne szczegóły danych technicznych! Jak będziesz.. – zadzwonił telefon na biurku zirytowanego gościa. Jak będziesz.. – zadzwonił ponownie  – no to sobie pogadaliśmy – sięgnął nerwowo po słuchawkę i rozpoczął rozmowę. Ton jego głosu był niemal identyczny do jego kolegi jak ich przyjmował. Mateusz z uśmiechem i ściszonym głosem podziękował mu za poradę i cichymi susami podpełzł do stanowiska swoich kolegów.

Zerknął zza ich pleców aby przyjrzeć się przeglądanym materiałom. Akurat wyświetlali raport z samobójstwa kuriera, ponieważ nie był zbyt emocjonujący założył, że poprzednie też nie należały do ciekawych. Dopiero zapisy dotyczące policjanta go zainteresowały. Jacek rzucił trafne spostrzeżenie w sprawie potrzeby udania się na miejsce zdarzeń w nocy. Trudno byłoby się z tym kłócić, jednak sama myśl łażenia w nocy nad Wisłą przy takich okolicznościach nie była przyjemna – trudno – pomyślał – zrobimy sobie spacerek – chociaż zakładał bardziej biurową i nudną pracę. Te zapiski z legendami są ciekawe – odezwał się do chłopaków – jak przejrzymy te stronki można będzie zwrócić uwagę czy na przykład jakieś miejsca tam spisane nie pokrywają się z lokalizacją jakichś starych opuszczonych bunkrów czy innych zasypanych ruin, które nasz zmarły kolega postanowił sprawdzić? No chyba że zakładamy że ktoś postanowił straszyć nad Wisłą i będziemy polską ekipą skooby-doo? – rzucił zerkając czy dowcip się przyjmie.

W międzyczasie informatyk z długimi włosami zakończył rozmowę i wstał. - Iwona? - rzucił rozbawiony elegant - taa.. -odrzucił długowłosy - tym razem papierek się zaciął i nie pamięta jak się otwierało tą wielką maszynę. - ruszył w kierunku drzwi. Ojeeeej - odrzucił jakby ze współczuciem elegant, po czym drugi informatyk z uśmiechem wyszedł z pokoju.

Offline

 

#32 2011-01-27 14:08

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Pobieżne przejrzenie stron, a na dokładniejsze czytanie nie mieli czasu, bo już długowłosy znacząco na nich zerkał, potwierdziły raport. Głownie legendy miejskie. Kilkanaście rozmazanych zdjęć pokazujących jakieś zjawy na starówce, czy hitlerowców ukrywających się w kanałach na Pradze od czasów wojny. Był też dział o samobójstwach. Obarczano za to winą cieki wodne, empatyczne emanacje i pole elektromagnetyczne linii wysokiego napięcia. O moście była tylko wzmianka, ponoć podczas budowy majster się tam rzucił do wody z rozpaczy po straconej miłości.
Dalsze czytanie przerwał im telefon. Jacka.
- Słucham?
- Jacek Kowalski?
- Tak, o co chodzi.
- Dzwonie z dyspozytorni, podobno zajmuje się pan sprawą samobójstw przy moście?
- Tak.
- Znaleziono kolejne ciało, przy Wybrzeżu Gdyńskim. Tak gdzie wcześniej. Ekipa już jest w drodze. Jakiś spacerowicz ją znalazł.


*edit - Wybrzeże Gdyńskie

Ostatnio edytowany przez Andemus (2011-01-30 22:00)

Offline

 

#33 2011-01-27 19:40

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- OK. Zaraz się tam wybierzemy. W którym miejscu dokładnie? ... - Jacek zapisał sobie lokalizację, podziękował i się rozłączył.
-Dobra Panowie. Koniec przeglądania sieci.
-Właśnie dzwonili z dyspozytorni. Znaleziono kolejne ciało na Wybrzeżu Gdyńskim. Ekipa już tam jedzie.

Dajmy znać szefowi, że jedziemy i zbieramy się. Macie służbowy samochód?

*edit- Wybrzeże Gdyńskie

Ostatnio edytowany przez Andemus (2011-01-30 22:01)

Offline

 

#34 2011-01-28 11:50

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

-no ja nie mam autka - rzucił - karta miejska i rządzę!

- jak mus to mus - pomyślał o wycieczce. Ruszył posłusznie za chłopakami, nerowo zerkając z ukosa czy nie otrzyma innych ciekawych pytań od długowłosego. Na szczęście był w tym momencie zajęty jakąś wymianą zdań ze swoim kolegą.

Po opuszczeniu dusznego pomieszczenia, chłodnawe powietrze na korytarzu było ożywcze by nie powiedzieć zbawienne.
- słuchajcie, można spytać szefa czy jego wydział ma jakieś środki finansowe, ekwipunek czy na przykład jakiś pojazd na działalność operacyjną - spoglądał naprzemiennie na Jacka i Kamila - no do cholery widzieliście tą piwnicę? nie opływa w luksusy a zatem jakieś fundusze może będą dostępne lub dowiemy się że jest piwnica B z wyposażeniem dla jamesa bonda he he! - roześmiał się głośno

Offline

 

#35 2011-01-28 19:20

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Można się przejść do szefa. W końcu chyba nic nie ryzykujemy pytając się o sprzęt i bryczkę.
- A masz chociaż prawo jazdy? zapytał Mateusza.

Zaczęli ponownie schodzić schodami do swoich mrocznych podziemi, aż dotarli do zamkniętych drzwi.
Jacek zapukał i czekali, aż drzwi się otworzą.

Offline

 

#36 2011-01-28 23:17

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

W końcu się doczekali, aż drzwi uchyliły się.
- Szybko wróciliście.
- Znaleźli kolejna ofiarę, potrzebujemy samochodu, czy nasz wydział dysponuje czymś takim?
- Niepotrzebna zgryźliwość, jest służbowy samochód
- wrócił do pokoju i pogrzebawszy w szufladzie wyjął kluczyki i dokumenty.
- Macie, stoi w rogu parkingu, po prawej. Dawno nie używany więc sprawdźcie zanim ruszycie.
Jacek popatrzył w dowód, taaak. Polonez nie był zaskoczeniem...

Offline

 

#37 2011-01-29 09:40

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Dzięki szefie.
- No to jedziemy.
Poszli na parking. Samochód tak jak przypuszczał Jacek okazał się zabytkiem.
- Jak myślicie? Uda się go uruchomić?
Jacek otworzył samochód i podniósł maskę. Sprawdził czy są wszystkie płyny na odpowiednim poziomie.
- No to jedziemy panowie. Czas wziąć się za pracę.
Wszyscy się zapakowali do samochodu i wyruszyli na miejsce zbrodni w ich pierwszej sprawie w wydziale T.

Podróż minęła szybko i bez komplikacji. Jak dotarli na miejsce to zobaczyli, że technicy już zaczęli pracę.

Offline

 

#38 2011-01-31 23:36

Leoncoeur

Dyskutant

2636837
Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 87
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Praca w Policji...
W Stanach była to nobilitacja społeczna, tu zaś... pensyjka nie pozwalająca kupić na kredyt własnego samochodu i nienawiść blokersów. Kamila nie zdziwił fakt, że  żaden z nich nie miał własnego samochodu (bo za co mieliby kupić?), sam nie rwał się  również żeby odkryć się iż nigdy nie zrobił nawet prawa jazdy, bo i po co? Służbowy samochód 'wydziału T' był za to miłym szokiem i to nie Warszawa z lat 50-tych. Poldek! Cuda!
Ciało przykryte było policyjnym kocem a teren ogrodzony taśmą.
- Patrząc po okolicznościach 'samobójstwa' Zamiewicza, oraz tego na jaki temat grzebał w sieci to może roboczo założymy że czapę dała mu Warszawska Syrenka? - Strzelecki wygramolił się z samochodu mrużąc oczy -  Aż dziw że "Axel Springer" i "Murator" odrzuciły tę historię zostawiając ją w piekielnych czeluściach Tymańskiego.
Kiwnąwszy głową jednemu z techników wyciągnął papierosa i zapalił zaciągając się dymem.
- Coś mi mówi że będzie jak z innymi, żadnych śladów, żadnych poszlak, czysty samobój i żeby coś ruszyć będziemy musieli zrobić to "na Zamiewicza" czyli przyjść tu nocą. - Kamil skrzywił się - Nie jestem przesądny, ale jakoś mi się to nie uśmiecha.
- Aspirant Kowalski - jeden z techników zabezpieczających miejsce podszedł i przywitał się z "Wydziałem T" patrząc na nich z ciekawością.
*Jeszcze trochę i będą nas pokazywać dzieciom i karmić bananami* - pomyślał zgryźliwie, ale nie dziwił się że asp. Kowalski tak reaguje po informacji iż sprawę biorą "Szczury piwniczne Tymańskiego"
- Co wiemy? - Kamil zerknął na Kowalskiego zachęcając go by podzielił się informacjami na temat denata.

Ostatnio edytowany przez Leoncoeur (2011-02-01 02:38)

Offline

 

#39 2011-02-01 19:59

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Wysiadł z pojazdu i zatrzasnął za sobą drzwi. Poczuł jak chłodne powietrze próbuje wśliznąć się w zakamarki jego jesionki. Mocniej zacisnął szalik i czując nieprzyjemny dotyk zimna na rękach nasunął skórzane rękawiczki. Mógł teraz rozejrzeć się po okolicy. Przykryte ciało i krzątające się wokół osoby jakby nie były dla niego widoczne. Nie one tu były istotne. Spojrzał wzdłuż na jednostajny widok brzegu wisły, jej leniwy bieg i na koniec na odległość jaka dzieliła to miejsce od najbliższego mostu. Spojrzał na przeciwległy brzeg próbując dostrzec czegoś wyjątkowo.. elementu, który mógł komuś umknąć.. czy to możliwe? - pomyślał i wstrzymał oddech. Pojawiła się dziwna nienaturalna myśl. Spokojnie rozejrzał się po okolicy wypatrując dobrego miejsca, z którego ktoś mógłby chcieć ich obecnie obserwować. Otrząsnął się i zaczął kręcić głową - tak kurwa, maniakalny zabójca który podnieca się widokiem swoich potencjalnych prześladowców.

Jakby na nowo pojawił się w tym miejscu. Przyjrzał się jak jeden z techników próbuje szukać czegoś w kępach trawy i kamieni. Najlepsze że potrafili czasami znaleźć naprawdę ciekawe rzeczy. Zwykli ludzie oceniają policjanta jako gościa, który nie pozwala na luzie napić się browca na ulicy czy krzyknąć do typa 'ty chuju!' Jeszcze lepiej wygląda to na drogówce gdzie pierdzą w siedzenia przez 8-10 godzin i zbijają niezłą kasiorę to z prawych czy nieco lewych mandacików - Tak, to jest właśnie! obraz policjanta!
- Gdyby tylko wiedzieli ilu z nich na co dzień odwala naprawdę dobrej i sumiennej roboty. Tylko czy kogoś to interesuje? Praca - dom -praca -dom.. o niespodzianka.. browar z kumplem.. słuchaj nie mam czasu, dawaj po drodze.. a potem.. widziałeś? dał nam po stówie, zająłby się czym innym..
- taaa.. zaburzają codzienne proste i jakże wykwintne życie..
Nie miał pretensji do zwykłych ludzi. Nie powinien mieć też pretensji do pracy jaką się zajmował. Był gliną czy tego chciał czy nie. A poza tym czym miałby się zająć? No i pewne aspekty były w tym zawodzie ciekawe. Nie, to nie było to... Nie dałby mu satysfakcji. Właśnie! O co to to nie.

Podszedł do Kamila aby przysłuchać się co mówi aspirant Kowalski.

Offline

 

#40 2011-02-03 18:27

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Dziewczyna, Marzena Ignasiak, 24 lata. To raczej nie samobójstwo, ma na szyi ślady duszenia. Za paznokciami zabezpieczyliśmy ślady substancji, chyba organicznej. Czas zgonu miedzy dziewiętnastą a dwudziestą pierwszą. Dokładniej będzie wiadomo po sekcji. – oznajmił Kowalski – W saszetce przy pasku oprócz dokumentów, miała też 257zł, klucze od mieszkania i kluczyki do samochodu oraz chusteczki do nosa.
Nazwisko coś im mówiło… tak, narzeczona dyrektora. Adres też się zgadzał. Tyle, że nic nie pasowało do dotychczasowego schematu…

Kamil przykląkł i zajrzał pod koc. Blondynka, nawet ładna. Czerwona kurtka, jeansy i jeden czerwony adidas.
- Coś znaleźliście w pobliżu?
- Coś tak, ale nic związanego z ofiarą. Ale wciąż szukamy.

Offline

 

#41 2011-02-07 15:45

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

A co dokładnie znaleźliście? - wetknął nagle, na co aspirant Kowalski po raz pierwszy obrócił głowę w jego kierunku.

Faktycznie dziewczyna nie pasowała do schematu. Ale co ona tu do cholery robiła!? - Gdyby zebrać to do kupy i przeanalizować:
.. była zaręczona
.. jej facet popełnił nagle samobójstwo
.. na pewno znała lepiej swojego przyszłego męża od nich
.. nie uwierzyła w taki rozwój zdarzeń
.. nikt jej nie poparł postanowiła sama poszukać sprawcy
.. poszła wieczorem pewnie w podobnej godzinie
.. musiała naprawdę go kochać


- Teraz są razem - pomyślał - ale ten kto was zabił na pewno za to zapłaci. Już ja tego dopilnuję - w krótkiej chwili poczuł jak wzbudza się w nim agresja. Wiedział już że wieczorem będzie w tym miejscu z naładowaną bronią i jeśli będzie musiał - użyje jej.

Offline

 

#42 2011-02-07 19:05

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

-Schemat został złamany. Do tej pory ginęli tylko mężczyźni.
-I to w skutek samobójstwa. Teraz ofiarą była młoda kobieta, która się na dodatek broniła co wyklucza samobójstwo. Czyżby coś znalazła co przypłaciła życiem?
-Wszystkie ofiary łączy teraz tylko czas zdarzenia i w przybliżeniu miejsce.
-To powinna być pierwsza rzecz do sprawdzenia.
- Pomyślał Jacek patrząc na ofiarę.
-Zastanowiło go to, że ta młoda kobieta jako jedyna miała ślady walki.
-Czyżby to był inny morderca?
-Czy może nie dała się zaskoczyć?
-Może mordercą jest kobieta, której mężczyźni nie potrafili się oprzeć lub ktoś niepozorny z wyglądający niegroźnie?

Wiele odpowiedzi powinno się znaleźć po sekcji zwłok - pomyślał.

Offline

 

#43 2011-02-08 19:05

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Marek – zwrócił się do kolegi, - pokaż co znaleźliśmy.
Tamten kiwnął ręką by podeszli i zaczął pokazywać rozłożone na brezencie rzeczy.
- Kurtka od dresu, mokra, za duża na ofiarę więc pewnie nie jej, w kieszeniach nic nie było. Adidas, lewy, męski. Złamane wiosło od kajaka. Może morderstwo w łódce…
- Od wysnuwania teorii to my jesteśmy.
– Mruknął Jacek.
- Dobra, dobra. Beczkę po benzynie i opony wam odpuszczę, chyba że chcecie obejrzeć, ale gumiaków wam nie pożyczę.
- Coś jeszcze?
- Tak
– pokazał plastikową torebkę z jakimś wisiorkiem w środku wielkości kciuka – zerwany łańcuszek i jakaś na oko kamienna figurka, długo była w wodzie bo brzegi są wygładzone.
Chłopaki po kolei obejrzeli torebkę. Wisiorek przypominał jakby drzewo, czy może ośmiornicę. Gałęzie/macki owijały się o siebie tworząc dziwaczne wzory.

Offline

 

#44 2011-02-14 10:37

Leoncoeur

Dyskutant

2636837
Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 87
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Z jednej strony złamany schemat męskich ofiar i ślady morderstwa kazałyby wykluczyć powiązanie ze sprawą - Kamil podrapał się po głowie krzywiąc się niemiłosiernie - Nawet biorąc pod uwagę że to dzioucha naszego 'samobójcy'. Problem w tym, że jeżeli wykluczymy motyw rabunkowy i seksualny... - wyciągnął kolejnego papierosa.
Zajrzał raz jeszcze pod koc odsłaniając ręce dziewczyny.

- Prócz szczegółowej sekcji zwłok, badań znalezionych męskich części odzieży i analizy tego co dziewczyna ma pod paznokciami chciałbym jeszcze aby zbadano tą figurkę czy nie ma na niej śladów metalu tej próby z której jest łańcuszek. Jeżeli tak jest, to można założyć, że ofiara w czasie desperackiej obrony zerwała łańcuszek z figurką z szyi napastnika. - trzymając za folię Kamil oglądał figurkę na wszystkie strony - wtedy będziemy mieć jakiś punkt zaczepienia, wypadałoby wtedy popytać u antykwariuszy czy nie kojarzą aby ktoś u któregoś z nich toto kiedyś kupił.

Zapalił kolejnego papierosa.
- Nawet jak sie przyciśnie chłopaków z laboratorium, to trzeba bedzie swoje odczekać. tymczasem mozna by skoczyć tu w nocy.

Ostatnio edytowany przez Leoncoeur (2011-02-14 10:39)

Offline

 

#45 2011-02-16 12:27

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- a może by to zeskanować i wrzucić do sieci? - spoglądał na figurkę - zawsze można poszukać czy to nie powiązane z jakąś dziwną historią lub popytać na jakichś forach o tej tematyce. Oczywiście można poszukać tego wzoru i na stronkach które przeglądał nasz dochodzeniowiec - uśmiechnął się i zastanowił.
- pewnie szykuje się poszukiwanie jakiegoś chorego fanatyka, który uzmysłowił sobie że jest jakimś mitycznych bóstwem czy guru niczym James Jones - przeklął pod nosem - byle tylko nie miał swojej świty jak świątynia Ludu w jakimś edenie Jonestown - przeklął ponownie. Nie uśmiechało mu się szukać jakiegoś lub jakichś zatraconych umysłów w tym podłym świecie.

Offline

 

#46 2011-02-19 19:57

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

-No dobra panowie. Więcej teraz tu nie zdziałamy. Niech technicy zbiorą dowody, a my możemy się tu pojawić wieczorem żeby zrekonstruować jak to mogło wyglądać z tymi samobójstwami. Może coś uda się nam ustalić

Ostatnio edytowany przez Yory (2011-02-19 19:57)

Offline

 

#47 2011-02-20 12:20

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Dokładnie - odpowiedział Jackowi i poprawił jesionkę bo zimno tryumfalnie ogarniało kolejne obszary jego ciała - czas się zbierać.

Wsiedli do auta i ruszyli w kierunku swojego posterunku. Droga minęła równie sennie jak poprzednia. Po zaparkowaniu pojazdu w garażu udali się do swojego wydziału.

- podskoczę na chwilę do informatyków - rzucił do chłopaków - podpytam gdzie mamy gniazdko sieciowe bo łażenie stałe do ich pokoju raczej mija się z celem.

Po rozstaniu przeskakiwał w pewnym uniesieniu co dwa stopnie schodów by czym prędzej znaleźć się w pokoiku technicznym. Ta sprawa zaczynała go intrygować, była nie szablonowa i przede wszystkim rosła ciekawość. Pojawiły się ślady, które mogły naprowadzić ich na prawidłowy kierunek śledztwa. Jak to bywa, prędzej czy później pojawia się jakiś błąd sprawcy, który pozwala go zidentyfikować. W tym wypadku doszło do śmierci kobiety. Kobiety która nie pasowała do schematu i która z pewnością nie była planowana przez sprawcę. - Wiadomo - pomyślał - może trafi się ktoś bystrzejszy, zobaczymy czy po tym zdarzeniu będą kolejne ofiary czy na jakiś czas zapanuje spokój. Brał pod uwagę, że ta ofiara mogła zginąć tylko przypadkowo w tym samym miejscu i sprawca był inny. Ale takie prawdopodobieństwo i okoliczności tej ofiary pozwalały zdecydowanie odrzucić taką ewentualność.

Zapukał i następnie wszedł do pokoju. powitał go ten sam nastrój i zapach z jakim miał wcześniej do czynienia.
- witam! ja tylko na chwilę - odczekał aż ulizany informatyk spojrzał w jego kierunku - możecie mi powiedzieć czy wydział T ma swoje gniazdka sieciowe na dole? Wydawało mu się, że na to pytanie drugi długowłosy jakby się skrzywił w jakimś spaźmie uśmiechu. Widział jednak tylko część jego twarzy zza lady i nie miał ochoty podchodzić by się o tym dowiedzieć. - Jeśli tak, to czy możecie nam te gniazdka scrossować i dać jakiś kabel sieciowy?

Offline

 

#48 2011-02-24 21:36

Mike

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 716
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

- Wydział T? To ta piwnica? - dopytał się ulizany - Nie dało się przewiercić ściany, dwie wiertarki się sfajczyły, a o połamanych wiertłach to nawet nie wspomnę. Aż w końcu dziurę kuli młotem pneumatycznym, prawie pół  metra zbrojonego betony, czaisz?
Wstał i pogrzebał w szafce.
- Gniazdo o ile pamiętam jest na ścianie przy drzwiach, ale tam taki burdel, że ciężko było założyć.

Kilka chwil później Woźniak triumfalnie wracał dzierżąc klucz do świata: kabel sieciowy.

Odkopanie gniazda i podłączenie okazało się niespecjalnie trudne.

Mogli w końcu wziąć się do roboty, nie tylko wozić dupska zabytkowym pojazdem po chaszczach przy rzece.
Na pierwszy ogień poszły linki ostatnio odwiedzane przez denata. Dwie godziny zleciała jak z bicza strzelił. Dowiedzieli się wielu nieprzydatnych rzeczy, jak i innych, których przydatności nie potrafili sklasyfikować. Jak na przykład, wiedzą o niesamowitej ilości omdleń podczas kopania starych tuneli które przebiegać miały pod Wisłą. Znaleźli też wzmiankę o czternastu utonięciach podczas budowy mostu Gdańskiego. To, że pracowano wtedy dzień  i noc by zdążyć przed wizytacją władcy bratniego kraju zaledwie wspomniano. Za to rozpisano się na pół strony o tajemniczej sylwetce widywanej w wodzie. Ponoć to dusza jednego z topielców w ten sposób ostrzegała bądź zwabiała kolejne ofiary.
Za to forum Łowcy mitów wyglądało bardzo profesjonalnie, choć treści zawarte tan nie wyglądały za grosz racjonalnie. Do każdej legendy czy powieści autor, niejaki „aSSimar” dorabiał własne teorie. Trzeba było mu przyznać, że pracy wkładał w to niesamowicie dużo, ale uwierzenie choć w jeden procent jego twórczości musiało by skutkować zwrotem służbowej broni. Wszak psycholom nie powinno się dawać jej do ręki. Wg tego źródła legenda o Warsie i Sawie nie skończyła się tak miło (żyli długo i szczęśliwe a potem powstała stolica). Młody rybak wziął siłą piękną syrenkę, ta przysięgła mu zemstę i przeklęła jego ród.  Wars ponoć miał się utopić, a przy jego wyrzuconych na brzeg zwłokach znaleziono trupka niemowlaka z rybim ogonem.
Czas leciał przy zajmującej lekturze, zbliżał się wieczór…

Offline

 

#49 2011-02-26 17:17

Andemus

http://i1102.photobucket.com/albums/g441/selok/forum/admin_zpsr7uroqvw.jpg

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 720
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

W pokoju zaczynał się robić porządek. Jeśli tak można nazwać segregowanie różnych dokumentów po datach i numerach spraw. Samo przeglądanie tej dokumentacji było interesujące by nie powiedzieć zaskakujące. Razem z chłopakami Mateusz starał się wprowadzić nieco więcej przestrzeni do zwykłego swobodnego poruszania.

Chociaż pokój wyglądał nieco składniej, to nie zmieniało to faktu, że był zagracony zbyt wielką ilością materiałów. Mateusz najchętniej wywaliłby z połowę tych śmieci w cholerę, ale przecież to pożywka wydziału T. Kwintesencja jego istnienia i dążenia do niezbadanych zjawisk. W końcu udało się odszukać gniazdko w miejscu wskazanym przez informatyka. Po początkowym stresie "kur.. chyba nie działa" dioda zaświeciła się odpowiednim kolorem a świat i jego wirtualne piękno popłynęło w kablu ku ich komputerowi. Ależ to była radość, zobaczyć jak stara wersja przeglądarki mozolnie wczytuje stronę startową. Ktoś ostatnim razem był wyjątkowo dowcipny bo poza dość służbowym widokiem tapety, explorer po około 10 minutach powitał ich widokiem strony roznegliżowanych babek machających cyckami. Znowu trochę się pośmiali, po czym zaczęli wertowanie tego co ich interesuje.

Po około godzinie - myślicie że trzeba by zabrać się do tego wydrążonego tunelu w którym miało być metro? słyszałem że są tam teraz składowane znaczne ilości win - spojrzał z uśmiechem na chłopaków.

Każde kolejne informacje byłe o tyle ciekawe, że Mateusz odniósł wrażenie że głupieje. - no nie, chyba takich wątków to my badać nie będziemy co? - zaśmiał się po tym jak przeczytali o nieudanej miłości między warsem i sawą.

Jak zrobili sobie pierwszą dłuższą przerwę, Mateusz przeszedł do drugiego pokoju zaparzyć herbatę. Zalał im do świeżo przetartych szklanek i dopytał ile słodzą. Mieszał spokojnie łyżką parującą ciecz, której wilgoci w tym momencie potrzebował - wiemy że problem pojawia się wieczorem, wiemy też że wcześniej w historii problem samobójstw nie występował - polemizował ze sobą - tak tak oczywiście, zasłabnięcia, utonięcia, ale to były czasy PRL-u, wiadomo może coś też tu ukrywali chemicznego, albo inne gówno co działało na psychikę. Wiadomo propaganda wymyśli sobie syrenkę, duchy - zagestykulował ręką - i ciemny lud cicho siedzieć będzie. Ja widzę to tak.. albo jakiś zjebek poczytał trochę o legendach czy tych przypadkach i wpadł na jakiś pomysł aby trochę postraszyć ludzi... albo musimy się przyjrzeć temu Panu aSSimar bo może on tu ma więcej do powiedzenia a ktoś urzeczywistnia jego chore marzenia - Przerwał na chwilę - nie widzę tylko żadnego związku z nocą - zasiorbał - nie było wzmianki że dochodziło do tych przypadków w nocy. Czyżby to jakaś własna inwencja twórcza zabójcy? w końcu w nocy nie mamy świadków? - spojrzał pytająco na pozostałych, przyjemny płyn nawilżył wysuszony przełyk.

Offline

 

#50 2011-03-04 16:25

Yory

Wybitny średniak

Zarejestrowany: 2010-12-30
Posty: 36
Punktów :   

Re: WYDZIAŁ T - Zesłanie

Jacek zastanowił się przez chwilę patrząc jak Mateusz pije herbatę. -Ta praca może byc nawet ciekawa jeżeli będziemy dostawali sprawy z pogranicza mitologii, magii i absurdu.
- Wiecie co chłopaki, proponuję wybrać się dziś wieczorem na spacer nad Wisłę , może spotka nas coś miłego i rozwiążemy sprawę od ręki (Albo zakończymy marnie naszą przygodę w Wydziale T - pomyślał)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.099 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl